Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Irina Pietrowa odmówiła Rosjanom, trafiła do aresztu. "Na szczęście nie było tortur" - piłka nożna

Emil Riisberg

22/03/2023, 14:44 GMT+1

Irina Pietrowa naraziła się prorosyjskim władzom i trafiła do aresztu. Dopiero teraz, po paru miesiącach, ukraińska sędzia piłkarska zdecydowała się opowiedzieć, co ją spotkało.

Foto: Eurosport

W maju ubiegłego roku Nowa Kachowka znajdowała się pod kontrolą rosyjskich wojsk. Miasto znajduje się kilkadziesiąt kilometrów od Krymu, który został zaanektowany przez Rosję. 9 maja miało się tam odbyć kilka wydarzeń związanych z Dniem Zwycięstwa, w którym Rosjanie świętują zwycięstwo ZSRR nad III Rzeszą w 1945 r. Jednym z nich miał być turniej piłkarski. O sędziowanie w nim poproszono popularną w ukraińskim środowisku piłkarskim Pietrową. Ta jednak odmówiła.

"Zakuli mnie w kajdanki i zabrali"

Zamiast sędziować 37-latka postanowiła udać się na proukraiński wiec. Założyła koszulkę w barwach Ukrainy, a ludzie, którzy jeszcze kilka miesięcy wcześniej zdawali się wspierać jej kraj, nagle zaczęli bratać się z Rosjanami. Gdy robiła im zdjęcia, odebrali to jako atak. Kilku mężczyzn zaczęło ją obserwować.
- Zaczęli mnie szturchać. Później przyszli do mnie do domu, do ogródka, zakuli mnie w kajdanki i zabrali - wyznała teraz, parę miesięcy po tych wydarzeniach, kiedy cieszy się wolnością.
Przez dłuższy czas rodzina Pietrowej nie wiedziała, co się z nią dzieje ani gdzie została zabrana. W tym czasie sędzia przeżywała traumę.

Grozili, że zamkną ją na 10 lat

- Dzięki Bogu nie było tortur. Jednak pod względem emocjonalnym... Nie było wiadomo, co się stanie później. Rosyjski oficer Federalnej Służby Bezpieczeństwa, który do mnie przyszedł, zwracał się do mnie w wulgarny sposób. Powiedział, że jeśli znajdą na moim telefonie podejrzane rzeczy, to mogą mnie zamknąć na 10 lat - wróciła do tych wydarzeń.
Na szczęście po kilku dniach Pietrowa została wypuszczona.
- Gdy tylko wróciłam do domu, moja mama powiedziała, że próbowało się ze mną skontaktować mnóstwo osób, w tym z Ukraińskiego Związku Piłkarskiego (UAF). Na nagraniach powtarzali, że pomogą mi się stamtąd wydostać. Chciałabym im bardzo podziękować nie tylko za wsparcie, ale również za to, że dzięki nim mam pracę. Nie potrafię tego wyrazić słowami - powiedziała.
Pietrowa dalej pracuje jako sędzia i przy okazji udziela się w departamencie technicznym ukraińskiej federacji.
Autor: PO/łup / Źródło: eurosport.pl, sport24.ua
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama