Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Eliminacje Ligi Europy. Legia - F91 Dudelange 1:2

Emil Riisberg

09/08/2018, 20:49 GMT+2

Kto by pomyślał, że doczekamy takich czasów. Do Warszawy przyjechał mistrz Luksemburga, zespół półamatorski, i dał mistrzowi Polski lekcję futbolu. Egzotycznie brzmiący F91 Dudelange pokonał Legię 2:1 w meczu trzeciej rundy eliminacji Ligi Europy. W rewanżu będzie faworytem.

Foto: Eurosport

Kryzys w Legii trwa w najlepsze. Ekspresowo przekreśliła szansę na grę w Lidze Mistrzów, bo nie sprostała przedstawicielowi słowackiej piłki już w drugiej rundzie eliminacji. W kraju też nie zachwyca. Zwycięstwo, porażka, remis - słabo jak na obrońcę tytułu. Już po dwóch ligowych kolejkach spadła głowa trenera, nowego nie znaleziono, stąd w roli strażaka występuje Aleksandar Vuković, kiedyś piłkarz Legii, później asystent u kolejnych szkoleniowców.

Trener zmieniony, ale gra warszawskiego zespołu pozostała taka sama. Piłkarze dalej poruszają się, jakby grali z zaciągniętym hamulcem ręcznym. Wolno, bez pomysłu z przodu i z błędami w obronie. Co więcej, oddali inicjatywę gościom. To piłkarze Dudelange operowali piłką, wymieniali podania, a legionistów stać było na kontratak, najprostszą broń w futbolu.

Nożycami w Legię

Goście grali w piłkę, przede wszystkim grali swoje i już po 25 minutach dopadli proszącego się o nieszczęście kiepskiego rywala. Obrońców ośmieszył Dominik Stolz, wjechał w pole karne, podał do kolegi Clementa Couturiera, a ten nożycami pokonał bezradnego Arkadiusza Malarza.
Lekcja piłki numer jeden.


Legia szybko wyrównała. Poszła kontra. Najlepiej w niej się czujący Michał Kucharczyk oddał piłkę do Carlitosa, a najlepszy snajper poprzedniego sezonu Ekstraklasy trafił do bramki. Kto myślał, że to był punkt zwrotny legionistów w meczu, ten się mylił.

W dziesięciu

Przed przerwą Inaki Astiz zapaśniczym chwytem zatrzymał rywala, który pędził na bramkę Malarza. To musiała być czerwona kartka i była. Legia w drugiej połowie się broniła, ale przed kompromitacją się nie uchroniła. Festiwal nieszczęść trwał. Nieodpowiedzialnie w polu karnym zachował się Sebastian Szymański. Był faul, a karnego na gola zamienił David Turpel. Lekcja numer dwa. 1:2 i kompromitacja.

Rewanż za tydzień.
Legia Warszawa - F91 Dudelange 1:2 (1:1)
Bramki: Carlitos (27.) - Couturier (24.), Turpel (62. - rzut karny)
Autor: kz, twis / Źródło: sport.tvn24.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama