Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Eliminacje Euro 2020. Jan Oblak kluczem do zatrzymania Polaków

Emil Riisberg

03/09/2019, 10:45 GMT+2

Jan Oblak - to na dobrą postawę bramkarza Atletico Madryt liczą słoweńskie media w piątkowym meczu z Polską w eliminacjach mistrzostw Europy w Lublanie. "Czeka go trudna walka ze znakomitymi napastnikami gości" - napisała gazeta "Delo".

Foto: Eurosport

Po czterech kolejkach Biało-Czerwoni prowadzą w grupie G z kompletem zwycięstw. Słowenia jest czwarta i ma o siedem punktów mniej. Trzy dni po meczu w Lublanie Polska podejmie Austrię (6 pkt), a Słowenia zagra u siebie z Izraelem (7).
"Słowiańskie derby w dużym stopniu określą przyszłość obu ekip w pozostałych spotkaniach o awans do Euro 2020. Pod większą presją jest Słowenia, która pilnie potrzebuje punktów. Wymarzony scenariusz to zwycięstwo nad Polską i porażka Austrii w Warszawie" - oceniono w serwisie internetowym dziennika "Delo".

"Wymagające zadanie"

Zwrócono też uwagę, że Polska dysponuje ogromną siłą w ofensywie. Roberta Lewandowskiego i Krzysztofa Piątka określono mianem "dwóch armat największego kalibru".
"Jan Oblak będzie na pewno jedną z najważniejszych postaci tego meczu, bo przed nim wiele pracy w walce ze znakomitymi napastnikami gości. Lewandowski przeżywa drugą młodość w Bayernie Monachium, jest klinicznie skuteczny i nie brakuje mu motywacji. To nie przypadek, że jest na czele klasyfikacji strzelców Bundesligi z sześcioma golami. O siedem lat młodszy Piątek nie zdobył wprawdzie bramki dla AC Milan w meczu z Brescią, ale był tego bliski trzy razy w ciągu pięciu minut, więc na pewno jest groźny" - analizowano.
Oblak jest zawodnikiem Atletico, które po trzech kolejkach prowadzi w hiszpańskiej ekstraklasie. Słoweniec dwukrotnie zachował czyste konto, raz jego zespół po trudnym meczu wygrał 3:2.
"W piątek i w poniedziałek czeka go zdecydowanie bardziej wymagające zadanie, bo Polska i Izrael to silniejsi rywale niż Getafe, Leganes i Eibar" - zaznaczono.
Lewandowski w przeszłości pokonał już najlepszego obecnie słoweńskiego bramkarza. W 2016 roku Bayern czterokrotnie rywalizował z Atletico - obie ekipy wygrały po dwa mecze, a kapitan biało-czerwonych zdobył dwie z trzech bramek uzyskanych przez Bawarczyków.
picture

Foto: Eurosport

Jeden na "Lewego" nie wystarczy

Obrońca Uros Korun uważa, że podobnie jak Oblak jest najmocniejszym punktem jego zespołu, Polacy w dużym stopniu polegają na Lewandowskim.
- Są od niego bardzo zależni, stanowi połowę wartości tej drużyny i dodaje jej pewności siebie. Żeby go powstrzymać, nie wystarczy jeden zawodnik. Potrzebny jest cały zespół - zaznaczył zawodnik Piasta Gliwice.
Jego partner z defensywy Petar Stojanovic jest nieco innego zdania. Uważa, że Lewandowski to tylko jedno z wielu zagrożeń. - Jesteśmy profesjonalistami, szanujemy wszystkich piłkarzy i wszystkie zespoły, ale trzeba przyznać, że Polacy są najlepsi w grupie, biorąc pod uwagę same nazwiska zawodników oraz kluby, w których grają. W futbolu na tym poziomie każdy z nich może być dla nas niebezpieczny - przyznał.

"Polacy znacznie drożsi od Słoweńców"

Gospodarze piątkowego meczu trenują w Begunje, około 50 km na północ od Lublany, podczas gdy Biało-Czerwoni zebrali się w Warszawie.
"Cena noclegu w Begunje jest o połowę niższa od tej w Warszawie, ale też na boisku Polacy są znacznie drożsi od Słoweńców. Różnica między 350 milionami euro a 150 milionami jest ogromna, szczególnie biorąc pod uwagę, że dwie trzecie wartości całej słoweńskiej reprezentacji stanowi sam Oblak" - skomentowano.
Z ostatnich doniesień ze słoweńskiej kadry wynika, że urazy wyeliminowały z meczu z Polską obrońcę Martina Mileca z NK Maribor oraz pomocnika CSKA Moskwa Jakę Bijola. W ich miejsce selekcjoner Matjaz Kek powołał trzech graczy, w tym byłego napastnika Jagiellonii Białystok Romana Bezjaka, który obecnie reprezentuje APOEL Nikozja.
Piątkowe spotkanie zaplanowano na godzinę 20.45.
Autor: lukl / Źródło: eurosport.pl, PAP, delo.si
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama