Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Cracovia - Dunajska Streda. Michał Probierz i Peter Hyballa przed rewanżem

Emil Riisberg

18/07/2019, 09:24 GMT+2

Trener Cracovii Michał Probierz zapowiada ofensywną grę w rewanżowym meczu I rundy eliminacji Ligi Europy z Dunajską Stredą. Przed tygodniem na Słowacji było 1:1. - Bezbramkowy remis da nam awans, ale my nie zagramy na taki wynik - podkreślił.

Foto: Eurosport

Na Słowacji Pasy pokazały się z dobrej strony, zwłaszcza w pierwszej połowie. Efektem był gol w 40. minucie. Trafienie zapisano na konto obrońcy DAC Dominika Kruzliaka jako samobójcze.

Goście nie utrzymali jednak prowadzenia do przerwy. W 43. minucie w zamieszaniu w polu karnym Marko Divković strzelił z około dziesięciu metrów, piłka odbiła się jeszcze od nogi Michała Helika i wpadła do bramki.

W drugiej połowie lekką przewagę uzyskali gospodarze, ale defensywa Cracovii grała pewnie i do końca spotkania już nie popełniała błędów. Skończyło się remisem 1:1.

"Wykorzystać naszą koszykarską przewagę"

- Bramka, którą zdobyliśmy na wyjeździe, jest bardzo ważna, bo bezbramkowy remis da nam awans, ale my nie zagramy na taki wynik. Chcemy pokazać ciekawy futbol i żeby kibice zobaczyli dobry mecz - zapowiedział Probierz.
Trener krakowskiej drużyny przyznał też, że dziwią go niektóre oceny, że spotkanie w Dunajskiej Stredzie stało na słabym poziomie.

- Może tak myślą ci, którzy naoglądali się Ligi Mistrzów. Z perspektywy kibica był to bardzo dobry mecz - wspomniał.

W pierwszym meczu trener DAC Peter Hyballa nazwał Cracovię drużyną koszykarską, podkreślając tym samym jej przewagę wzrostu.

- Od pierwszej minuty będziemy z każdej sytuacji wykonywać rzut wolny tak, aby wykorzystać naszą koszykarską przewagę - zażartował Probierz, dodając już na poważnie, że Cracovia będzie chciała pokazać swój styl, na którym pracowała podczas okresu przygotowawczego.

Słowacy pewni siebie

Cracovia do Dunajskiej Stredy podróżowała autokarem. Słowacka drużyna do Krakowa przyleciała samolotem. - To był mały samolot, którym mocno trzęsło z przodu i z tyłu. Dobrze, że ostatecznie dotarliśmy, bo Cracovia miałaby jutro trochę nudno, grając jedenastu na nikogo - śmiał się trener Hyballa.
Niemiecki szkoleniowiec DAC przyznał, że dużo uwagi poświęcił na analizę pierwszego spotkania. Powtórzył, że jego zespół początkowo wykazywał zbyt dużo respektu dla rywala, ale z upływem czasu był lepszy. Zgodził się, że gol strzelony na wyjeździe daje pewną przewagę Cracovii, ale szanse awansu obydwu zespołów ocenił pół na pół.
- Cracovia ma dobry wynik, ale gol strzelony przez rywala na wyjeździe nie jest dla nas wielkim problemem. Jesteśmy pewni siebie. Awans do kolejnej rundy jest absolutnie w naszym zasięgu - nie krył Hyballa.


Przyznał też, że jako trener i skaut był na stadionach w Warszawie oraz Poznaniu, więc ma świadomość, że polscy kibice potrafią stworzyć gorącą atmosferę.

- Polskie kluby są od nas bogatsze i bardziej doświadczone. Może kibice Cracovii rozsiądą się na trybunach z piwem i będą czekali na 3:0? To na gospodarzach będzie presja i chodzi właśnie o to, aby takie podejście wykorzystać. Jesteśmy profesjonalistami. Oczekuję, że będę miał na boisku zawodników głodnych zwycięstwa, którzy nie podejdą z nadmiernym respektem do rywala. Nie po to cały rok walczyliśmy o grę w Europie, aby pożegnać się z tym po dwóch meczach - zadeklarował.

Czwartkowe spotkanie w Krakowie rozpocznie się o godz. 19. Zwycięzca dwumeczu w drugiej rundzie zmierzy się z Atromitosem Ateny.
Autor: lukl / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama