Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Cardiff City nie zamierza płacić za Salę

Emil Riisberg

25/03/2019, 20:00 GMT+1

Cardiff City nie zamierza płacić za transfer tragicznie zmarłego w wypadku lotniczym Emiliano Sali. Walijski klub przygotowuje odpowiedź do FIFA, w którym będzie wykazywał, że umowa z Nantes nie była prawnie wiążąca.

Foto: Eurosport

Zgodnie z umową transferową pomiędzy drużynami Cardiff miało zapłacić za napastnika 17 milionów euro. Nantes jest przekonane, że wszystkie procedury związane z przejściem piłkarza do Cardiff zostały zachowane, dlatego klub domaga się zapłaty za transfer.
Cardiff City miało zapłacić pierwszą ratę do 5 lutego. Termin, z uwagi na śledztwo w sprawie wypadku lotniczego, został później przesunięty o trzy tygodnie. Po upływie tego czasu pieniądze wciąż nie zostały przelane.
Wobec braku reakcji ze strony Wyspiarzy francuski zespół złożył do FIFA oficjalną skargę na działania Walijczyków.

Kosztowny błąd?

Zdaniem Cardiff City umowa z Nantes nie była prawnie wiążąca. W odpowiedzi, którą klub skieruje do FIFA, zamierza powoływać się na fakt, że Premier League zwróciła dokumenty rejestracyjne Sali z powodu błędów administracyjnych.
Na wniosek Nantes umowa transferowa przewidywała procedurę Międzynarodowego Potwierdzenia Transferu. Zgodnie z przepisami FIFA, aby go dopiąć, należy wysłać całą dokumentację dotyczącą transakcji do FIFA, a także federacji, do której należy kupujący klub.
Wobec zwrotu dokumentów przez Premier League cała procedura powinna rozpocząć się od nowa.
Nantes miało złożyć korektę, ale tego nie zrobiło, ponieważ wymagany był podpis argentyńskiego piłkarza, który w tym czasie był już w samolocie.
Walijczycy przekonują również, że dalsze klauzule umowne również nie zostały spełnione.
- Klub jest świadomy prośby FIFA. Zamierzamy udzielić odpowiedzi do 3 kwietnia, ale na tym etapie nie będziemy szczegółowo komentować tej sprawy - powiedział rzecznik prasowy Cardiff.

Tragiczny lot

21 stycznia Sala leciał z Francji, aby dołączyć do klubu z Walii. Samolot Piper Malibu zniknął z radarów kilkanaście minut po starcie. Wcześniej pilot, który oprócz Sali był jedyną osobą na pokładzie, nie zgłaszał żadnych problemów technicznych.
Wrak maszyny oraz ciało zawodnika odnaleziono po kilkunastu dniach.
Autor: aw/TG/kwoj / Źródło: Sky Sports, eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama