Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Bayern ograł AEK, Robben miał sprzeczkę z Lewandowskim

Emil Riisberg

24/10/2018, 11:23 GMT+2

Wydawało się, że w ostatnich latach znaleźli w końcu wspólny język, ale w starciu z AEK Ateny jakby o tym zapomnieli. Koledzy z Bayernu Robert Lewandowski i Arjen Robben znów mieli sprzeczkę.

Foto: Eurosport

W Grecji podczas meczu 3. kolejki Ligi Mistrzów różnica w umiejętnościach piłkarzy obu drużyn była widoczna od początku, ale w pierwszej połowie - mimo sporej przewagi - Bawarczycy rzadko stwarzali groźne okazje.

"Taki jest futbol"

W 34. minucie Lewandowski otrzymał piłkę w okolicy dwudziestego piątego metra. Przed sobą miał obrońcę gospodarzy oraz po swojej prawej stronie pozostawionego bez krycia Robbena. Polak tuż po obrocie z piłką postanowił iść na przebój, ale Dmytro Czygrinskij nie dał się nabrać na zwód.
Decyzja ta mocno zirytowała Holendra, który wychodziłby sam na sam z bramkarzem. Dał więc upust swojej frustracji poprzez gestykulowanie rękami. Wkrótce potem Holender wygarnął to w rozmowie w cztery oczy z kapitanem Biało-Czerwonych. "Lewy" próbował się bronić.
Losy meczu rozstrzygnęły się między 61. i 63. minutą. Najpierw skutecznym strzałem z półobrotu popisał się Javi Martinez, a wkrótce potem wynik ustalił Lewandowski. Polak stał zupełnie niepilnowany tuż przed bramką, co dostrzegł biegnący z lewej strony Rafinha. Po podaniu Brazylijczyka Lewandowski trafił do siatki z około dwóch-trzech metrów. Skończyło się na wygranej 2:0.
Po meczu, oprócz wyniku, sporo mówiło się o spięciu polsko-holenderskim. Został zapytany o nie sam Robben. - Nie musicie szukać historii w takich sytuacjach. Taki jest futbol, takie rzeczy się zdarzają. Owszem, powinien podać piłkę w tamtej sytuacji, ale czasami i ja powinienem więcej rozglądać się - wyznał w strefie mieszanej.

Który to już raz

To nie pierwszy raz, gdy obaj panowie mieli sobie coś do powiedzenia. Już premierowy sezon Polaka w Bayernie (2014/15) pokazał, że z kim jak z kim, ale z Robbenem to nasz snajper grać nie lubił. W kolejnym sytuacja nie zmieniła się.
Autor: lukl / Źródło: sport.tvn24.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama