Koszmarny upadek na trasie. "To było naprawdę niebezpieczne"
📝Eurosport
Akt. 15/12/2023, 16:30 GMT+1
Andreas Ploier nie ukończył w piątek supergiganta w Val Gardenie. Przy wielkiej prędkości Austriak zahaczył o jedną z końcowych bramek i się wywrócił. Po kilkunastu minutach został zwieziony z trasy. Na razie nie wiadomo nic o jego stanie zdrowia.
26-letni Ploier jest nowym zawodnikiem w Pucharze Świata. Piątkowy start był dopiero jego dziesiątym na najwyższym poziomie. Na pewno zapamięta go jednak na długo.
Od początku jechał agresywnie. Dość szybko lekko stracił równowagę, ale jechał dalej. Mniej więcej pół minuty później popełnił kolejny błąd, który zakończył się już bardzo źle.
Startujący z numerem 26 alpejczyk stracił równowagę i upadł z dużym impetem na śnieg. To było na fragmencie trasy o nazwie Ciaslat, gdzie jazda jest bardzo szybka. Po wypadku Ploier głośno krzyczał. Zmagania zostały przerwane.
- Niestety, zahaczył nartą o tyczkę. To było naprawdę niebezpieczne. "Wyrwało" mu nogę. W tym momencie miał prędkość 100 km na godzinę. Nie wiemy, ile będzie kosztował go ten upadek - mówił w Eurosporcie 1 Witold Domański.
Po opatrzeniu Ploier został zwieziony na specjalnych noszach przez służby medyczne. Po kilkunastu minutach rywalizacja została wznowiona.
Na razie nie ma informacji o stanie zdrowia poszkodowanego. Nieoficjalnie przyznaje się, że poważnie ucierpiało prawe kolano zawodnika.
Najlepszy był rodak Ploiera Vincent Kriechmayr. Inny Austriak Daniel Hemetsberger zajął drugie miejsce, a broniący Kryształowej Kuli Szwajcar Marco Odermatt był trzeci. Polacy nie startowali.
(Srogi/twis)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama