Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Naprawiły błędy i są piąte na świecie. "Nie pamiętam nawet, gdy sztafeta była w finale"

Eurosport
📝Eurosport

27/08/2023, 08:44 GMT+2

Były roześmiane i dumne z wyniku, bo to było historyczne osiągnięcie polskiej sztafety 4x100 kobiet, choć nie przyniosło medalu mistrzostw świata. Jednak Pia Skrzyszowska, Kryscina Cimanouska, Magdalena Stefanowicz i Ewa Swoboda mają prawo być usatysfakcjonowane z piątego miejsca. - Jesteśmy bardzo zadowolone - przyznały w rozmowie z Eurosportem.

Sztafeta kobiet 4x100 m po finale MŚ w Budapeszcie

Polki przystąpiły do finału z ósmym czasem i nikt nie liczył na niespodziankę. Jednak w najważniejszym biegu spisały się bardzo dobrze, w stosunku do wcześniejszego startu poprawiły zmiany i uzyskały wynik 42,66 s, co przełożyło się na piąte miejsce, najlepsze w historii polskiej sztafety na mistrzostwach świata.
- Bardzo się cieszę, że udało nam się dobiec do mety. Jesteśmy piąte na świecie, coś niesamowitego, bo nie pamiętam nawet, gdy sztafeta była w finale, to nie było za moich czasów. Doczekałyśmy się tego i chyba pobiegłyśmy fajnie – powiedziała Swoboda, która wcześniej świetną postawą na ostatniej zmianie w półfinale zapewniła awans Biało-Czerwonym.
- Jesteśmy bardzo zadowolone. Piąte na świecie – nieźle to brzmi. Tutaj, w finale, biega się na miejsca, nie na wynik. Wiemy, co poprawiać, to prognostyk przed igrzyskami olimpijskimi – dodała Stefanowicz.
picture

Swoboda w sztafecie

Foto: Newspix

"Hop" zamiast "już", ale się zrozumiały

W półfinale i finale pobiegała również urodzona na Białorusi Cimanouska, która w sierpniu 2022 roku uzyskała polski paszport. Na mistrzostwach świata rywalizowała również w biegu na 200 m, ale w swojej grupie półfinałowej zajęła ostatnie miejsce (23. w całej stawce). W sztafecie poszło jej zdecydowanie lepiej.
- Dziś zmiany były lepsze. Chciałabym podziękować dziewczynom, że biegałyśmy dzisiaj razem. To były moje pierwsze mistrzostwa dla Polski, mam piąte miejsce razem z dziewczynami i naprawdę jestem szczęśliwa – powiedziała Cimanouska.
- Bieg był dobry, bez większych problemów. Ruszyłam, dałam z siebie wszystko na pierwszej zmianie. Skupiłam się, żeby krzyknąć Kryscinie "już", a krzyknęłam "hop", ale bez problemu zareagowała i od razu wiedziała, że to ja. Zmiana była dużo lepsza – dodała Skrzyszowska.
Złoto zdobyły uchodzące za faworytki Amerykanki, które czasem 41,03 pobiły również rekord mistrzostw świata. Drugie miejsce zajęły Jamajki (41,21), a trzecie Brytyjki (41,97).
PO/twis
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama