San Antonio Spurs przegrali na wyjeździe z Minnesota Timberwolves. Jeremy Sochan zdobył dla gości tylko dwa punkty

Sytuacja polskiego jedynka w NBA wciąż nie wygląda dobrze. Mimo kontuzji kilku koszykarzy Jeremy Sochan zagrał tylko 12 minut w meczu wyjazdowym przeciwko Minnesota Timberwolves. Jego San Antonio Spurs przegrali 112:125. Gospodarzy do sukcesu poprowadził Anthony Edwards. 12. wygraną z rzędu zanotowali mistrzowie Oklahoma City Thunder.

TOP 10 - Najlepsze akcje w lidze NBA - 29 listopada

Źródło wideo: Eurosport

Edwards w niedzielny wieczór zdobył 32 punkty, trafiając 13 z 18 rzutów. Dla lidera Wolves to był drugi z rzędu znakomity mecz. 24 godziny wcześniej w starciu, które można było oglądać w Eurosporcie 3, HBO Max i Playerze rzucił 39 punktów, a Wilki również u siebie wygrały 119:115 z Boston Celtics.
picture

Skrót meczu Boston Celtics - Minnesota Timberwolves w lidze NBA

Źródło wideo: Eurosport

Teraz miał bardzo dobre wsparcie Julisa Randle'a, który do 22 "oczek" dołożył rekordowe w sezonie 12 asyst. Gościom na nic się zdały niezłe występy De'Aarona Foxa (25 punktów) oraz Devina Vassella i Keldona Johnsona (po 22).
Nie pomógł także po raz kolejny Sochan. Polak zagrał tylko nieco ponad 12 minut. W tym czasie rzucił zaledwie dwa punkty i miał zbiórkę. Drużyna z nim na parkiecie miała niekorzystny bilans (-4). To oznacza, że gdy nasz koszykarz był na boisku, to ekipa przegrała ten fragment czterema punktami.
22-latek ponownie pokazał się przez krótki czas, mimo że w ekipie z Teksasu z powodu urazów nie mogli wystąpić: Victor Wembanyama (naciągnięcie lewego mięśnia łydki), Stephon Castle (naciągnięcie lewego mięśnia zginacza biodra) i Jordan McLaughlin (naciągnięcie lewego ścięgna podkolanowego). Więcej minut od Sochana dostali m.in. Kelly Olynyk czy pierwszoroczniak Carter Bryant. To źle wróży.
Gospodarze zwyciężyli dzięki niesamowitej ostatniej kwarcie. Przed jej rozpoczęciem przegrywali 89:93, a finałowe 12 minut - głównie za sprawą przebojowego Edwardsa - wygrali aż 36:19.

Mistrzowie na fali

Nadal nie do zatrzymania są koszykarze Oklahoma City Thunder. Mistrzowie NBA pokonali na wyjeździe Portland Trail Blazers 123:115 i tym samym odnieśli 12. zwycięstwo z rzędu. "Grzmoty" są zdecydowanie najlepszym zespołem w lidze. Wygrały 20 z 21 meczów. Miejscowym nie pomógł znany polskim kibicom z EuroBasketu Deni Avdija. Izraelczyk zdobył 31 punktów, miał 19 zbiórek i dziesięć asyst.
Najbardziej emocjonujące starcie oglądali kibice w Filadelfii. 76ers po dwóch dogrywkach przegrali z Atlanta Hawks 134:142. Gospodarzy nie uratował nawet Tyrese Maxey. 24-latek, który niedawno rzucił 54 punkty, tym razem zdobył dziesięć mniej.
Transmisje NBA w Eurosporcie 3, Playerze i HBO Max.
(Srogi/BR)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama