Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

20-latek podbija NBA i chce grać dla Polski. "Słyszałem, że jestem niewypałem"

Krzysztof Srogosz

26/12/2023, 20:51 GMT+1

Brandin Podziemski zachwyca w najlepszej koszykarskiej lidze świata, choć jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie dawał mu na to większych szans. Wybrany z numerem 19 w tegorocznym drafcie zawodnik stał się niespodziewanie graczem pierwszej piątki Golden State Warriors.

Kibice Warriors mogą świętować

Historia mającego polskie pochodzenie Podziemskiego jest wyjątkowa. Jeszcze dwa lata temu praktycznie nie grał w zespole Uniwersytetu Illinois. Na parkiecie w całym sezonie pojawił się tylko 16-krotnie jako rezerwowy i zdobył łącznie... 23 punkty. Trudno było nawet marzyć o NBA.

Marzenia odżyły

Po nieudanym roku zapisał się na portal transferowy ligi uniwersyteckiej. Jak się okazało, to był znakomity ruch. Urodzony w 2003 roku zawodnik trafił do ekipy Santa Clara i tam jego talent wręcz eksplodował. Rozegrał 32 spotkania, w każdym wychodził na parkiet w pierwszej piątce i rzucał średnio prawie 20 punktów w meczu.
Po takim sezonie marzenia o najlepszej koszykarskiej lidze świata odżyły. Notowania Podziemskiego nie były jednak zbyt dobre. Mówiono, że może zostanie wybrany w drugiej rundzie draftu, a to oznaczałoby tak naprawdę niewielkie szanse na angaż.
picture

Podziemski podbija NBA

Foto: Getty Images

Dobre występy w meczach dla zawodników starających się o zatrudnienie w NBA sprawiły, że 20-latek coraz częściej zaczął być wymieniany jako kandydat do wyboru w pierwszej rundzie. Ostatecznie tak się stało i z numerem 19 zdecydowali się na niego Golden State Warriors.
Przed rozpoczęciem sezonu pod koniec października Podziemski został jednak odesłany do satelickiego zespołu Santa Cruz Warriors w G-League, a więc na zapleczu NBA. Tam spisywał się znakomicie, a na dodatek w pierwszej drużynie problemy z urazami mieli Klay Thompson oraz Jonathan Kuminga.
Szansa pojawiła się niezwykle szybko. Podziemski wykorzystał ją wspaniale. Od razu pokazał niesamowitą waleczność, energię i umiejętności. Trener Steve Kerr z każdym kolejnym meczem dawał mu więcej szans. Teraz po dwóch miesiącach w pierwszej piątce zastąpił zarabiającego ponad 30 milionów dolarów za sezon Andrew Wigginsa.
"Dwa lata temu o tej porze miałem 17 meczów, w których w ogóle nie wystąpiłem, a jak pojawiałem się na parkiecie, to tylko w śmieciowym czasie (gdy wynik był rozstrzygnięty - przyp. red.). Rok temu o tej porze nikt nie myślał, że mogę być w drafcie. Pięć miesięcy temu słyszałem, że jestem niewypałem. Sezon zacząłem poza rotacją, a teraz jestem w pierwszej piątce najlepszego zespołu NBA" - napisał kilkanaście godzin temu Podziemski w serwisie X.

Pięć przechwytów w święta

Krótko potem zawodnik, który zapowiedział, że będzie się starał o grę w naszej kadrze, bardzo dobrze pokazał się w Denver.
Tam Warriors walczyli w świątecznym spotkaniu z aktualnymi mistrzami, a więc Nuggets. "Podz” pojawił się na parkiecie znów od początku. Przed prawie 35 minut przebywania na parkiecie zdobył 13 punktów, trafił trzy z czterech rzutów za trzy punkty, miał dziewięć zbiórek, sześć asyst i aż pięć przechwytów. Wojownicy przegrali jednak 114:120.
picture

Brandin Podziemski szturmuje NBA

Foto: Getty Images

Podziemski łącznie w 23 występach w tym sezonie notuje 8,7 punktu, 5,3 zbiórki, 2,9 asysty. Trafia ze skutecznością 38,6 procent za trzy oraz 45,9 z gry.
- W ostatnich sezonach w Warriors pierwszoroczniacy nie grali zbyt wiele. Ja i mój kolega Trayce Jackson-Davis postaramy się to zmienić i pokazać, że naprawdę należymy do zespołu - mówił niedawno mierzący 193 centymetry wzrostu Podziemski.
Kolejny raz na parkiecie młody koszykarz pojawi się 29 grudnia. Wtedy przed własną widownią w San Francisco Warriors podejmą Miami Heat.
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama