Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Brittney Griner wspomina więzienny horror w Rosji. "Plama krwi na materacu, cienkie prześcieradła"

Mariusz Czykier

02/05/2024, 11:23 GMT+2

Amerykańska koszykarka Brittney Griner została zatrzymana na lotnisku w Moskwie za posiadanie marihuany, a potem skazana na dziewięć lat więzienia. Półtora roku po uwolnieniu po raz pierwszy opowiedziała publicznie o tym, jak doszło do sytuacji, która mogła kosztować ją karierę, a niewykluczone, że również życie.

Brittney Griner została oskarżona o posiadanie i przemyt narkotyków

- Zapomniałaś kiedyś kluczyków do samochodu? Zostawiłaś samochód uruchomiony? Szukałaś kiedyś okularów, które miałaś na czubku głowy? Szukałaś telefonu, który miałaś cały czas w kieszeni? O takie chwilowe zaćmienia pamięci i myślenia wcale nie jest trudno - stwierdziła Griner w rozmowie z Robin Roberts z telewizji ABC News.
Wywiad udzielony przez 33-letnią koszykarkę był jej pierwszą tak obszerną relacją z wydarzeń, które w 2022 roku doprowadziły najpierw do jej zatrzymania, a następnie skazania i trwającej wiele miesięcy walki o uwolnienie. Griner udzieliła go na kilka dni przed premierą autobiograficznej książki "Powrót do domu", która ma się ukazać w USA 7 maja.
A wszystko zaczęło się od zbyt późnej pobudki w lutowy poranek 2022 roku. Griner miała polecieć do Rosji na serię meczów rozgrywanych poza sezonem WNBA. Tego ranka jednak zaspała i pakowała się "w trybie paniki", wrzucając w pośpiechu do torby rzeczy, w tym zawierające olej konopny wkłady do e-papierosów.
To one okazały się powodem jej późniejszych problemów. O tym, że substancja ta jest w Rosji nielegalna, zawodniczka uświadomiła sobie dopiero w momencie, gdy na lotnisku Szeremietiewo została wezwana na szczegółową kontrolę.
- O mój Boże. Jak ja popełniłam ten błąd? - wspomina Griner swoje pierwsze myśli, gdy zdała sobie sprawę z zagrożenia. - Wyobraziłam sobie, że wszystko, na co tak ciężko pracowałam, rozpada się i znika.

Wyrok

31-letnia wówczas koszykarka została natychmiast aresztowana. Po kilkukrotnym przekładaniu procesu w lipcu 2022 roku przyznała się do zarzutu posiadania narkotyków, licząc na to, że fakt, iż znalazły się one w jej bagażu nieumyślnie, a ona sama "nie miała zamiaru" łamać rosyjskiego prawa, znajdzie zrozumienie u sędziów.
picture

W Rosji rozpoczął się proces Brittney Griner. Biały Dom traktuje ją jak więźnia politycznego

Nic z tego. Usłyszała wyrok dziewięciu lat więzienia. I chociaż już kilka miesięcy wcześniej Departament Stanu USA określił przetrzymywanie Griner jako "bezprawne", polityczno-prawna batalia o jej uwolnienie miała się dopiero rozpocząć.
Już warunki w areszcie, w którym oczekiwała na proces, były swoistą zapowiedzią koszmaru, który jaj czekał. W jej celi nie zawsze był papier toaletowy, a termin przydatności do użycia pasty do zębów minął 15 lat wcześniej.
- Używaliśmy jej do walki z czarną pleśnią, która zarastała ściany - opowiada Griner. - Na moim materacu była wielka plama krwi, miałam tylko dwa cienkie prześcieradła. W zasadzie leżysz tam na samych kratach - relacjonowała.
picture

Brittney Griner w sądzie

Obóz pracy

Potem, do grudnia 2022, gdy strona rosyjska zgodziła się na jej wymianę za skazanego w USA handlarza bronią, koszykarka przebywała w kolonii karnej w regionie Mordowia, gdzie zajmowała się m.in. wykrawaniem materiału, z którego były szyte mundury dla rosyjskiego wojska.
Tam przeżyła prawdziwe piekło.
- To obóz pracy, nie jedzie się tam dla odpoczynku - stwierdziła Griner, która z powodu panujących tam warunków zmuszona była do pozbycia się charakterystycznych dredów.
- Nie było innego wyjścia. Nad moim łóżkiem było mnóstwo pająków, które budowały gniazda. Moje dredy były też cały czas mokre i zaczęły zwyczajnie zamarzać. Zaczynałam chorować. Zdałam sobie sprawę, że muszę zrobić wszystko, aby przetrwać - relacjonowała.
Batalia o jej uwolnienie w końcu znalazła szczęśliwy finał, ale koszykarka wróciła do domu z poczuciem, że zawiodła siebie, swoją rodzinę i drużynę. Jak przyznała w rozmowie z Roberts, wciąż jeszcze nie przepracowała całej przeżytej traumy.
picture

Joe Biden o uwolnieniu Brittney Griner

Jednak od czasu odzyskania wolności jej celem stała się pomoc innym uwięzionym w podobnych okolicznościach Amerykanom, w tym m.in. oskarżonemu o szpiegostwo i przetrzymywanemu w Rosji Paulowi Whelanowi. Kilka tygodni po uwolnieniu Griner w emocjonalnym poście na Instagramie zaapelowała do prezydenta Joe Bidena o zwiększenie wysiłków w celu uwolnienia bezprawnie przetrzymywanych za granicą obywateli USA.
(macz/twis)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama