NBA ma coraz większy problem z koronawirusem. Kolejne mecze przełożone - koszykówka

Kłopoty ze skompletowaniem składów na te potyczki miały ekipy z Dallas i Bostonu. W przypadku Celtów do skutku nie doszedł już mecz z Miami Heat, który był w niedzielnym programie.

Problemy z koronawirusem dotykają coraz większej grupy koszykarzy. W ekipie Celtów na kwarantannie jest już m.in. jeden z liderów zespołu Jayson Tatum. Zawodnik ten jeszcze w piątek był wyróżniającą się postacią meczu z Washington Wizards, w którym rzucił 32 punkty, a jego ekipa wygrała 116:107. Nie wiadomo, czy po tamtym spotkaniu problemy z koronawirusem nie pojawią się teraz w drużynie ze stolicy USA.

Zespoły NBA radzą sobie, jak mogą. Już wcześniej Philadelphia 76ers grała w zaledwie siedmioosobowym składzie. Władze ligi nie mają jednak jak dotąd w planach przerwania rozgrywek.

- Przewidywaliśmy, że w tym sezonie będą przekładane mecze i odpowiednio przygotowaliśmy harmonogram. Nie planujemy wstrzymania sezonu i nadal będziemy kierować się zaleceniami naszych ekspertów medycznych oraz protokołem bezpieczeństwa, który jednak może wymagać jakiś korekt –oświadczył rzecznik NBA Mike Bass.

Jeszcze w czwartek NBA i związek zawodowy reprezentujący zawodników (NBPA) ogłosiły, że wynik badań na obecność koronawirusa był pozytywny u czterech graczy. W serii testów prowadzonych od 30 grudnia wzięło udział 498 koszykarzy. Pozytywnych wyników z każdym dniem jednak przybywa.

Autor: dasz / Źródło: eurosport.pl, PAP