Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Jeremy Sochan i Aleksander Balcerowski przed draftem NBA. Gdzie trafią Polacy? Co to jest draft NBA? - Koszykówka

Emil Riisberg

21/06/2022, 18:48 GMT+2

Fani koszykówki w Polsce już nie mogą doczekać się tegorocznego draftu NBA, który odbędzie się w nocy z czwartku na piątek w Nowym Jorku. Wszystko wskazuje na to, że do najlepszej ligi świata trafi wówczas nasz rodak Jeremy Sochan, a na swoją szansę liczy także jego kolega z reprezentacji Aleksander Balcerowski.

Foto: Eurosport

Przypomnijmy, że draft to coroczny proces, mający na celu pozyskanie przez kluby NBA najzdolniejszych koszykarzy młodego pokolenia. Przystąpić do niego mogą zawodnicy z całego świata, spełniający wymogi określone w przepisach. To wielkie wydarzenie medialne, które obserwuje cały koszykarski świat.
picture

Foto: Eurosport

Sochan i Balcerowski czekają na szansę

Od czasów Marcina Gortata w NBA nie grał żaden Polak. Teraz jest wielka szansa, że to się zmieni. Wszystko za sprawą 19-letniego Jeremy'ego Sochana. Syn Polki Anety Sochan (byłej koszykarki Polonii Warszawa) i Amerykanina, decyzję o przystąpieniu do draftu podjął zaledwie po roku gry w uniwersyteckim zespole Baylor Bears. Już jednak dał się poznać ze świetnej strony i na jego usługi jest wielu chętnych.
W Stanach Zjednoczonych prognozuje się, że mierzący 204 cm wzrostu, wszechstronny i świetnie grający w obronie Sochan będzie wybrany w pierwszej piętnastce wszystkich kandydatów. Został zresztą już zaproszony przez ligę do tzw. zielonego pokoju, gdzie podczas ceremonii wyboru w Nowym Jorku zasiądzie dwudziestu potencjalnie najlepszych młodych koszykarzy z całego świata.
Sochan najczęściej jest przymierzany do Charlotte Hornets, San Antonio Spurs, Oklahoma City Thunder, New Orleans Pelicans, Washington Wizards, Portland Trail Blazers czy Sacramento Kings.
- Dla mnie to nadal surrealistyczne, że przede mną draft - powiedział Sochan na kilka dni przed wyczekiwanym naborem. Polak ma za sobą serię spotkań w siedmiu klubach NBA, w których chcieli ocenić jego walory sportowe, ale także poznać go jako człowieka. Podobno wszędzie zrobił świetne wrażenie...
Na swoją szansę w Nowym Jorku będzie liczył też mniej doceniany 21-letni Aleksander Balcerowski. Mierzący 219 cm Polak był już zgłoszony do zeszłorocznego draftu, ale ostatecznie z niego zrezygnował, by lepiej przygotować się do kolejnego naboru.

Polacy w NBA

Wszystko wskazuje na to, że Sochan zostanie czwartym Polakiem, który będzie występować w lidze NBA - po Cezarym Trybańskim (nie był wybierany w drafcie), Macieju Lampe (w 2003 r. z numerem 30 przez New York Knicks) i Marcinie Gortacie (w 2005 r. z numerem 57 przez Phoenix Suns, oddany do Orlando Magic).
W drafcie wybrano także Szymona Szewczyka (2003 r. z numerem 35 przez Milwaukee Bucks), który ostatecznie nie otrzymał szansy występu w amerykańsko-kanadyjskich rozgrywkach sezonu regularnego. Niewykluczone, że więcej szczęścia będzie miał Balcerowski.

Zasady draftu

Klub NBA, który w drafcie wybierze danego gracza, zyskuje prawo, by podpisać z nim kontrakt. To bardzo ważny moment dla historii każdego zespołu NBA. Nikt nie chce się pomylić w swoim wyborze. Trafna ocena wartości młodego zawodnika może w przyszłości dać zespołowi prawdziwą gwiazdę, solidnego ligowca, albo... kompletny niewypał, z którego po latach będą śmiali się kibice przeciwnych drużyn.
W połowie maja odbyła się coroczna loteria draftu. W niej największe szanse na zwycięstwo mają zawsze najsłabsze drużyny poprzedniego sezonu zasadniczego. W tym roku szczęście uśmiechnęło się do najgorszej ekipy Konferencji Wschodniej - Orlando Magic. To jej przypadł zaszczyt wyboru za kilka dni z pierwszym numerem w drafcie NBA. Następne koszykarzy wybierać będą zespoły: Oklahoma City Thunder, Houston Rockets, Sacramento Kings i Detroit Pistons.
Draft NBA składa się z dwóch rund. W tym roku będzie do wybrania 58 zawodników. O dwóch mniej niż zwykle z uwagi na kary nałożone na Milwaukee Bucks i Miami Heat. Każda inna drużyna ma prawo wyboru jednego koszykarza w rundzie, chyba że prawa te oddała (lub zyskała dodatkowe) w wyniku wcześniejszych transakcji. Numerami w drafcie - nawet przyszłymi, nie znając ich dokładnej kolejności - można się bowiem wymieniać, o ile spełni się pewien wymóg: w dwóch kolejnych latach nie można oddać wyboru w pierwszej rundzie draftu, jeśli klub ma możliwość wyboru tylko jednego zawodnika. Przykład: jeśli klub odda swój jedyny wybór pierwszej rundy w 2022 roku, to rok później nie może powtórzyć tego manewru. Jeśli jednak w 2023 roku ma dwa lub więcej wybory w pierwszej rundzie - z uwagi na drugi, trzeci itp. pozyskany od innego klubu - może "handlować" pozostałymi wyborami.



Autor: dasz/po / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama