Hej. Przed nami ostatnie kilometry 15. etapu. Zaprasza Srogi

Vincenzo Nibali pozostał liderem Vuelty.

Barredo na mecie. Wygrał pewnie na Lagos de Covadonga.

Mokry zjazd. Bardzo ślisko, jest mgła. Kolarze z Barredo na czele jadą strasznie szybko.

Mosquera ruszył do przodu. Ciekawie, czy uda mu się dogonić Barredo.

Mnóstwo kibiców. 4,2 km do końca. Barredo samotnie zmierza do mety.

Do końca niespełna pięć kilometrów. Nic się nie zmienia.

Do końca 6,6 km. Barredo spokojnie prowadzi. Pada i jest mgła. Podjazd strasznie ostry.

Niballego mocno ciągną jego koledzy z Liquigas. Nie chcą, aby zbyt dużo stracił.

Z Panem Jarońskim komentuje Daniel Marszałek, pasjonat i ekspert kolarstwa:)

Przewaga uciekinierów zmniejsza się sukcesywnie. Teraz wynoki 5.40 minuty, a do końca jest dziewięć kilometrów. Carlos Barredo LLamazales.

Martin Velitsna prowadzeniu. Słowak z grupy Columbia ma kilka metrów przewagi nad kolegami z ucieczki. Sześciosobowa grupa na prowadzeniu. Zaczęło padać.

Los Antona podzielili dwaj inni znakomici zawodnicy - Egoi Martinez i Maurzio Buseghin.

Wczoraj opkoło 5 km przed metą, na stromym i bardzo niebezpiecznym zjeździe, doszło do kraksy dziesięciu kolarzy. Jednym z poszkodowanych był wspomniany Anton, który oszłomoniony, z licznymi obrażeniami twarzy, rąk i nóg opuścił trasę w samochodzie dyrektora sportowego swojego zespołu. Hiszpan, który wygrał czwarty i jedenasty etap, przed sobotnim odcinkiem prowadził w klasyfikacji generalnej ze sporą przewagą i typowany był do końcowego triumfu.

Cały czas trwa ucieczka. Sześciu zawodników ma ponad siedem minut przewagi. Szkoda, że dziś nie jedzie już Igor Anton.