Z problemami, ale się udało. Michał Kwiatkowski na podium Tour de Pologne

Pamiętna historia pięknego jubileuszu nie mogła nie zakończyć się spektakularną rywalizacją do ostatnich sekund. 80. edycja najważniejszego wyścigu w Polsce wciąż pozostawała sprawą otwartą.

Po pasjonującej, czwartkowej bitwie na ulicach Katowic w walce o generalną klasyfikację pozostawało wciąż czterech kolarzy, w tym trzeci Michał Kwiatkowski, tracący do prowadzącego Mateja Mohoricza 14 sekund.

166 kilometrów piątkowej trasy z Zabrza do Krakowa było w znakomitej większości jedynie podprowadzeniem do finałowej walki. Wtedy to ci, którzy najbardziej liczą się w wyścigu, mieli na ulicach miasta (w tym na tamtejszych Błoniach, na których zlokalizowano finisz) stoczyć decydujący bój.

Niestety, ale ogromną stawkę dało się odczuć właśnie na końcowym fragmencie w byłej stolicy Polski. Niecałe osiem kilometrów przed metą doszło do sporej kraksy, w której ucierpiało aż siedmiu kolarzy, w tym… Kwiatkowski.

Peleton zbliżał się nieuchronnie do ostatnich metrów, a jednego z liderów naszej kadry próżno było szukać wśród kolarzy na przedzie grupy zasadniczej. O zwycięstwo powalczyć musieli więc najlepsi sprinterzy, którzy na ostatniej prostej wyruszyli z większej grupy.

Ostatecznie finałowy pojedynek stoczyli Fernando Gaviria (Movistar) i Tim Merlier, a zwycięsko wyszedł z niego ten drugi. Co więcej, Gaviria, ostatecznie trzeci, został jeszcze ostatkiem sił wyprzedzony przez Arvida de Kleijna (Tudor Pro Cycling).

W "generalce", wbrew oczekiwaniom, do wielkich zmian nie doszło - liderem i ostatecznie mistrzem 80. edycji TdP pozostał Słoweniec z Team Bahrain Victorious. Drugie miejsce w wyścigu zajął Joao Almeida z UAE Team Emirates. Dramaturgii końcowej walce dodaje także fakt, że triumfator TdP z Almeidą wygrał o (uwaga!) jedną sekundę. Portugalczyk chciał nadrobić stratę do największego rywala na premiii lotnej w Wilamowicach 67 km przed końcem, ale został pokonany od własnej broni. Tamta premia padła bowiem łupem… Mohoricza.

Szczęście w nieszczęściu kraksa, w której wziął udział "Kwiato", nie miała wpływu na osateczną pozycję Polaka. Obronił bowiem trzecią lokatę, z 17 sekundami straty do zwycięzcy.

Udane lato, w trakcie którego wygrał także jeden z etapów Tour de France, Michał kontynuuje więc bardzo wysokim miejscem w prestiżowym wyścigu we własnej ojczyźnie.

(mb/br)