To staje się już duńską tradycją. Zwycięzcę Tour de France powitały tłumy
26/07/2023, 15:59 GMT+2
Najpierw przelot specjalnie ozdobionym samolotem, potem królewskie powitanie w Kopenhadze. Jonasa Vingegaarda, który w niedzielę po raz drugi z rzędu wygrał kolarski wyścig Tour de France, na głównym placu miasta powitały tłumy kibiców.
Drugie z rzędu zwycięstwo w najważniejszym wyścigu kolarskim na świecie to wydarzenie, które nie zdarza się często. Duńscy kibice mogą więc mówić o prawdziwym szczęściu. Na kolejne przywitanie triumfatora Tour de France czekali zaledwie rok.
Vingegaard (Jumbo-Visma), który w imponującym stylu wygrał Wielką Pętlę, pokonując drugiego Słoweńca Tadeja Pogaczara (UAE Team Emirates) o blisko siedem i pół minuty, do Kopenhagi wyruszył kilka dni po odebraniu trofeum na podium w Paryżu.
W międzyczasie odwiedził swojego kolegę z drużyny Wouta van Aerta, który przedwcześnie zakończył rywalizację, by wrócić do domu jeszcze przed narodzinami drugiego syna. Belgijski zawodnik, który wydatnie przyczynił się do zwycięstwa Vingegaarda, w podziękowaniu otrzymał od zwycięzcy koszulkę lidera wyścigu w dziecięcym rozmiarze.
Później Duńczyk udał się do Holandii, gdzie celebrował zwycięstwo razem z głównym sponsorem wyścigu. Dopiero stamtąd specjalnie ozdobionym samolotem poleciał do Kopenhagi.
Tam czekało na niego iście królewskie przywitanie. Na głównym placu miasta zgromadziły się nieprzebrane tłumy, wypełniając go po brzegi.
(macz)
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama