Bonjour. Witamy na pierwszym etapie tegorocznego Tour de France!

Zapraszamy jutro. Pozdro!

- Przewidywaliśmy, że zaatakuje Cancellara i właściwie nikogo innego nie pilnowałem w końcówce. Wiedziałem, że zaatakuje. On zawsze tak jeździ. Atakuje z dalszych pozycji, to nie było dla mnie wielkie zaskoczenie. Widziałem jeszcze kilku zawodników, którzy szybko jechali. Nie byłem pewien wygranej, ale znałem ostatnie metry, które były bardzo trudne Gdy zobaczyłem, jaką mam przewagę, to byłem już przekonany, że wygram - mówił Gilbert.

Dojechał Contador. Stracił prawie półtorej minuty.

Wielki sukees zawodnikó Omega Pharma-Lotto. Nawet ci co jeszcze nie dojechali się ciesza.

Strasznie trudna ta ostatnia górka. Wygrał Gilbert!

Ale się czarują. Został Cancellara. Philippe Gilbert na pierwszym.

Cancelara przodem. Za nim Gilbert. Hushovt za nim.

Coraz bliżej do mety.

Gilbert atakuje.

Zaczyna się końcowy podjazd.

Contador był w tej kraksie, ale chyba nic mu się nie stało. Stracił jednak dużo czasu i jest zdenerwowany.

Wielka kraksa!!!! Kibic potrącił kolarza Astany. Wielu zawodnikó leżało, ale chyba nikomu nic się nie stało.

Cały peleton razem. JAdą prawie 50 km na godzinę.

Przewa ucieczki cały czas maleje. Już tylko 45 sekund.

Znowu jakaś kraksa. Leżeli Linus Gerdemann z Team Leopard-Trek i jakiś kolarz z Europcar. Ten drugi wpadł do rowu, ale nic mu się chyba nie stało.

Na razie przewaga zmalała do 4:30.

Ucieczka ma w tej chwili pięć minut przewagi.

Kolarze właśnie wjechali w strefe bufetu. Wszyscy wzieli gustowne torebki z jedzeniem i piciem.

A za chwilę na trasie będzie słychać głośne chrupanie i podjadanie. Bufet coraz bliżej.

Przewaga trójki znów zaczęła wzrastać. Obecnie wynosi 3:45.