Dołączamy na niecałe 100 km przed końcem. Fatalna kraksa peletonu na luku na zjeździe. Leży wielu kolarzy, trudno na razie ustalić, co dokładnie się wydarzyło.

Wino, co oczywiste (wystarczy zerknąć na poniższy film), również nie będzie mógł kontynuować jazdy.

Być może Vande Velde będzie kolejnym, który wycofa się z wyścigu.

Van den Broeck, który również pożegnał się z wyścigiem, ma złamany obojczyk.

David Millar opatrywany jest przy samochodzie medycznym.

David Zabriskie wycofał się już wcześniej.

Frederik Willems (Omega Pharma-Lotto) też wycofał się z wyścigu po wypadku.

Peleton podzielił się teraz na płaskim odcinku na dwie części.

Mamy dla was film z wydarzeniami tuż po dramatycznym wypadku.

David Zabriskie (Garmin) - kolejny kolarz już oficjalnie poza tourem. On też oczywiście uczestniczył w tej fatalnej kraksie.

Do mety coraz bliżej, a pzrewaga uciekającej piątki wynosi blisko 7,5 minuty.

"Dyrekcja będzie mogła anulować wyniki tego etapu" - twierdzi Krzysztof Wyrzykowski, komentujący dla Eurosportu. "Kolejność ok, pieniądze wypłacą, ale czasy mogą zostać wymazane, bo przecież ci uciekinierzy nie mieliby tak dużej przewagi, gdyby peleton jechał normalnie" - uważa.

Premia górska drugiej kategorii: 1. Hoogerland, 2. Voeckler, 3. Flecha, 4. Casar.

Przedstawiciele peletonu dyskutują z sędziami na temat tego, co dalej. Klasyfikacja będzie po tym etapie wywrócona do góry nogami ze względu na uciekających pięciu kolarzy. Przewaga na peletonem rośnie.

W tej piątce są: Luis-Leon Sanchez, Juan Flecha Giannoni, Sandy Casar, Thomas Voeckler, Johnny Hoogerland.

Szyko o sytuacji na trasie, która ukształtowała się jeszcze przed kraksą: na czele ucieka piątka kolarzy. Mieli jakieś 3,5 minuty przewagi. Teraz wzrosła ona do prawie 7 minut. Pewnie dojadą sami, bo peleton nie goni.

Peleton zwalnia, czekając na tych, którzy ucierpieli w kraksie, ale jeszcze jadą. O opóżnieniu tempa jazdy zadecydowali sami kolarze.

Van den Broek - też już poza tourem. Próbował wsiąść na rower i jechać, ale poddał się, bo ból był widać okrutny.

Peleton już jedzie dalej, choć jest mocno rozciągnięty po tej nieszczęśliwej kraksie. Na pewno wycofał się Aleksander Winokurow. Jego sytuacja wyglądała bardzo źle. Dosłownie z rowu wyciągali go koledzy z drużyny. Jego nogi wyglądały na bezwładne (prawdopodbnie złamanie prawej nogi). Kolarz oczywiście wycofał się z wyścigu.