Kolarz Derek Gee w sierpniu zerwał kontrakt z zespołem Israel-Premier Tech. Były pracodawca żąda nawet 30 milionów euro odszkodowania

Ten konflikt dopiero się rozpoczął, ale wydaje się, że może trwać bardzo długo. Kanadyjski kolarz Derek Gee w sierpniu zerwał umowę z grupą Israel–Premier Tech. Decyzję argumentował m.in. kwestiami dotyczącymi bezpieczeństwa i moralnymi. Teraz poinformował, że jego były pracodawca domaga się nawet 30 milionów euro odszkodowania.

Protesty podczas ostatniego etapu Vuelta a Espana 2025, etap przerwany

Źródło wideo: Eurosport

28-letni kolarz w sierpniu uzasadnił decyzję o jednostronnym zerwaniu umowy "nieodwracalnym konfliktem" z kierownictwem drużyny oraz "poważnymi obawami dotyczącymi bezpieczeństwa".
- Rozwiązałem kontrakt z uzasadnionych powodów, co jest prawem każdego człowieka, gdy dalsza praca w danych warunkach staje się niemożliwa. Ta decyzja nie była podjęta pochopnie. Poprzedził ją trwały rozpad relacji z kierownikiem zespołu oraz poważne zastrzeżenia dotyczące bezpieczeństwa i kwestii zgodnych z moimi przekonaniami - pisał w oświadczeniu Gee.
28-letni zawodnik po raz ostatni ścigał się w czerwcu. Wtedy zdobył tytuł mistrza Kanady w wyścigu ze startu wspólnego. Teraz przyznał, że jest "zszokowany skalą" potencjalnej kary finansowej.
- Obecnie stoję w obliczu roszczenia odszkodowawczego, które, jak rozumiem, może przekroczyć 30 milionów euro. To wszystko tylko za to, że skorzystałem z podstawowego prawa każdego profesjonalisty i człowieka – stwierdził.
picture

Darek Gee może mieć duże problemy

Foto: Getty Images

Kwestionują legalność

W mediach spekulowano, że chodziło o pieniądze. Gee podkreślił ponownie, że finanans nie były powodem jego odejścia. - Kiedy w grę wchodzą kwestie ludzkie, to pieniądze stają się nieważne, ale to nie one zadecydowały o moim odejściu – zaznaczył.
Zespół Israel–Premier Tech przekazał, że kwestionuje legalność rozwiązania kontraktu.
– Israel–Premier Tech jest przekonany, że kontrakt Dereka Gee obowiązuje do 2028 roku. Prowadzimy dalsze rozmowy z jego przedstawicielami oraz UCI (Międzynarodowa Unia Kolarska - przyp. red.) w celu rozwiązania sporu.
W oświadczeniu drużyna przypomniała, że zawodnik podpisał pięcioletnie przedłużenie umowy w 2023 roku i w ostatnich miesiącach prowadził rozmowy w sprawie renegocjacji jej warunków.
Gee w tym momencie pozostaje bez kontraktu i bez ochrony w razie ewentualnej kontuzji.
– To nie jest sytuacja, o której marzy kolarz. Uważam, że ta sprawa stoi w sprzeczności z wartościami, które sport powinien reprezentować – napisał Gee. Jednocześnie podkreślił, że cała sytuacja tylko utwierdziła go w przekonaniu, że jego decyzja była słuszna.
picture

Derek Gee wygrał 3. etap Criterium Du Dauphine

Źródło wideo: Eurosport

Protesty torpedowały wyścig

Ekipa Israel–Premier Tech (IPT) znajduje się pod silną krytyką i presją, zarówno od części peletonu kolarskiego, sponsorów, organizatorów wyścigów i opinii publicznej. Powodem są powiązania z Izraelem i kontrowersje związane z konfliktem izraelsko-palestyńskim.
Podczas tegorocznej Vuelta a Espana często dochodziło do protestów pro-palestyńskich przy trasach etapów. To powodowało problemy z przeprowadzeniem rywalizacji. Aktywiści domagali się m.in. wykluczenia zespołu IPT z wyścigu.
Na początku października Organizatorzy wyścigu Giro dell’Emilia we Włoszech wykluczyli IPT ze względu na obawy o bezpieczeństwo uczestników i potencjalne zakłócenia protestami.
Niedawno zespół poinformował, że do dojdzie do rebrandingu i odcięcia od izraelskich korzeni.
picture

Protesty na mecie 11. etapu Vuelta a Espana 2025

Źródło wideo: Eurosport


(Srogi/twis)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama