Witamy serdecznie na 15. etapie Giro d'Italia.

Contador zdecydował się na atak!

Garzelli mija przepiękny wodospad. Nic tylko podziwiać widoki.

Ważne info! Na mecie etapu podobno mocno leje!

Przed Garzellim długa wspinaczka.

40 kilometrów do końca! Garzelii cały czas na czele.

Hopka! Na powtórce jeden z kolarzy w przepięknym stylu przeskoczył nad nierównością w asfalcie. Nieźle.

Teraz przed kolarzami długi zjazd, a potem dwa trudne podjazdy - Passo Fedaia i wspinaczka ze żwirowymi odcinkami do Val di Fassa.

Drugi premię minął Nieve, trzeci był Hoogerland.

CIMA COPPI dla Garzellego!!!!!

Kto jako pierwszy dotrze na przełęcz Giau (172. kilometr - 2236 m. n. p. m.), zgarnie tegoroczną nagrodę Cima Coppi za pierwsze miejsce na najwyższym szczycie wyścigu. Walka trwa w najlepsze.

Garzelli doścignął i zostawił Hoogerlanda.

Garzelli zostawia Nieve.

Jeśnie Nieve przeceni swoje siły Przemek Niemiec będzie miał szanse przeskoczyć go w klasyfikacji generalnej. Obecnie Polak traci do niego prawie 4 minuty.

Garzelli i Nieve zdecydowali się gonić Hoogerlanda. Zapewne dla Nieve nie była to łatwa decyzja.

Hoogerland pędzi jak szalony. Jego przewaga wzrosła do 1:23.

Przed rokiem Hoogerland wygrał klasyfikację aktywnych i klasyfikację górską podczas Tour de Pologne.

Hoogerland zdecydował się na samotny atak. Na razie nieźle mu to wychodzi. Holender ma już 25 sekund przewagi.

Przewaga czołówki wzrosła do 10:40.

Grupki na czele już się połączyły. Wszyscy zgodnie teraz pedałują we włoskim słońcu.

A co słychać w Astanie w niedzielę o poranku?