Juniorski błąd. Celebrował wygraną, do której nie doszło

Tobias Johannessen zapamięta ten dzień na długo. Norweski kolarz był już przekonany o wygranej w piątkowym wyścigu Classic Var, lecz zbytnia pewność siebie i brak orientacji go zgubiły. W najmniej oczekiwanym momencie zza pleców wyjechał Lenny Martinez, psując niedoszłemu zwycięzcy całą zabawę.

Przedwczesna radość kolarza. Johannessen pokonany na linii mety Classic Var

Źródło wideo: Eurosport

Classic Var to jednodniowa impreza, która w kalendarzu UCI znajduje się dopiero od tego roku. Piątkowa trasa, rozlokowana po francuskich drogach Prowansji, liczyła sobie 183 kilometry. Lecz jak to często w kolarstwie bywa, decydująca okazała się sama końcówka.

Kilka metrów, a różnica kolosalna

A tę Johannessen rozegrał - wydawało się - perfekcyjnie.
Na ostatnim podjeździe na wirażu zawodnik Uno-X Mobility z dużą mocą odjechał wszystkim rywalom i gdy wychodził z końcowego zakrętu, przed oczami miał tylko metę, a za plecami resztę kolarzy. Wjeżdżając już na krótką, finałową prostą, uniósł prawą rękę w geście triumfu, wyraźnie zwalniając i odpuszczając sobie praktycznie pedałowanie. Zwycięstwo miał w garści.
Okazało się to błędną taktyką, linia mety rozlokowana była dosłownie kilka metrów dalej, przez co swoją szansę po chwili zwęszył Martinez, który przycisnął i idealnie, w ostatnim momencie zdystansował zdezorientowanego Norwega. Tym samym to reprezentant gospodarzy z Groupama - FDJ mógł cieszyć się z wygranej.
Johannessen, choć zajął drugie miejsce, okazał się zdecydowanie największym przegranym wyścigu. Sport bywa brutalny.
picture

Przedwczesna radość kolarza. Johannessen pokonany na linii mety Classic Var

Źródło wideo: Eurosport

dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama