Tadej Pogaczar zdradził plany na sezon 2026. Paryż-Roubaix ważniejszym celem niż rekord Tour de France

Tadej Pogaczar przedstawił wstępny plan swoich startów w przyszłym sezonie. Podczas konferencji prasowej w Hiszpanii, gdzie przebywa na obozie treningowym, mistrz świata stwierdził, że wyrównanie rekordu pięciu zwycięstw w Tour de France nie jest jego priorytetem. Słoweniec bardziej marzy o skompletowaniu wszystkich monumentów. Wiosna zapowiada się więc arcyciekawie.

Upadek Pogaczara 38,1 km przed metą wyścigu Paryż–Roubaix

Źródło wideo: Eurosport

Najlepszy kolarz świata nie próżnuje nawet w grudniu. Niedawno zaliczył rekonesans wiosennych klasyków po bruku, pokonując kilka fragmentów tras znanych z wyścigów Dookoła Flandrii oraz Paryż-Roubaix. Towarzyszyli mu tam koledzy z UAE Team Emirates: Niemiec Nils Politt oraz Belgowie Florian Vermeersch i Tim Wellens.
Następnie udał się z ekipą z Emiratów na obóz przygotowawczy do Hiszpanii. W sobotę odpowiadał na pytania reporterów w Benidormie, gdzie podzielił się ciekawymi spostrzeżeniami.
Przede wszystkim poznaliśmy wstępny program jego startów w nadchodzącym roku. Pogaczar powalczy w nim m.in. o piąty tytuł w Tour de France, ale jeszcze bardziej ekscytują go dwa monumenty.

Pogaczar wybrałby wygraną w Roubaix

Przed Wielką Pętlą słynny Słoweniec ma ambitne plany w wiosennych klasykach. Zobaczymy go w Strade Bianche, Mediolan-San Remo, wyścigu Dookoła Flandrii, Paryż-Roubaix i Liege-Bastogne-Liege.
Cztery ostatnie zaliczają się do monumentów, czyli najtrudniejszych i najbardziej prestiżowych wyścigów jednodniowych w kolarstwie. Pogaczar odniósł już dziesięć zwycięstw w imprezach tej rangi. Więcej wywalczyli wyłącznie Belgowie Eddy Merckx (19) i Roger De Vlaeminck (11).
W przeciwieństwie do nich liderowi UAE Team Emirates brakuje jednak triumfów w Mediolan-San Remo i Paryż-Roubaix. W tym ostatnim dopiero debiutował w tym roku, zajmując drugie miejsce za Holendrem Mathieu van der Poelem. Jak powiedział dziennikarzom w Hiszpanii, sukces w "Piekle Północy" postawiłby wyżej niż dołączenie do rekordzistów Tour de France.
picture

Tadej Pogaczar zdradził plany na sezon 2026

Foto: Getty Images

- Gdybym mógł wybierać między zwycięstwem w Roubaix a wygraną w Tourze, wybrałbym Roubaix, bo Tour de France wygrałem już cztery razy. Różnica między zerem a jednym jest istotniejsza niż między czterema a pięcioma - stwierdził Pogaczar, nawiązując do liczby swoich tytułów w tych imprezach.
Nie oznacza to jednak, że zwycięzca Wielkiej Pętli z lat 2020, 2021, 2024 i 2025 nie będzie chciał przedłużyć znakomitej serii w największym wyścigu świata. Kolejny triumf pozwoliłby mu dołączyć do elitarnego grona pięciokrotnych triumfatorów, w którym są Merckx, Bernard Hinault, Miguel Indurain i Jacques Anquetil.
picture

Tadej Pogaczar o tym, czy wolałby wygrać wyścig Paryż - Roubaix czy Tour De France po raz piąty

Źródło wideo: Eurosport

W Tour de France towarzyszyć mu będzie m.in. objawienie minionego sezonu, Isaac del Toro. Meksykanin w ubiegłej kampanii niespodziewanie był bliski wygrania Giro d'Italia. Obaj będą musieli jednak radzić sobie bez kluczowego pomocnika UAE Team Emirates z minionych lat, czyli Rafała Majki, który w 2025 roku zakończył profesjonalną karierę.
- Pomysłem zespołu jest, abym uczył się jak najwięcej u boku Tadeja, do którego poziomu chciałbym kiedyś dorównać - podkreślił Del Toro.
(jac/macz)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama