Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Wielkie ściganie w Pruszkowie. Padł rekord świata

Emil Riisberg

28/02/2019, 21:42 GMT+1

Drugiego dnia mistrzostw świata w kolarstwie torowym na pruszkowskim welodromie rozegrano cztery finały. W centrum uwagi znaleźli się Australijczycy, którzy zdobyli złote krążki w wyścigu drużynowym na 4 km na dochodzenie. W finale ustanowili nowy rekord globu 3.48,012.

Foto: Eurosport

Reprezentacja Australii wywalczyła pierwsze miejsce jadąc w składzie Samuel Welsford, Kelland O’Brien, Leigh Howard i Alexander Porter. W decydującym wyścigu wyprzedzili broniących tytułu Brytyjczyków (Ed Clancy, Kian Emadi, Ethan Hayter, Charlie Tanfield) o blisko trzy sekundy (3.50,810). Poprzedni rekord w tej konkurencji również należał do Australijczyków. Ustanowili go podczas ubiegłorocznych Igrzyskach Wspólnoty Brytyjskiej w Brisbane (3.49,804).
Był to drugi rekord świata w historii pruszkowskiego welodromu, po wyczynie Litwinki Simony Krupeckaite na 500 metrów ze startu zatrzymanego w 2009 roku.
Miejsca na najniższym stopniu podium przypadły reprezentacji Danii (Lasse Hansen, Rasmus Pedersen, Julius Johansen, Casper Von Folsach), która w rywalizacji o brązowe medale pokonała Kanadyjczyków. Polacy w składzie Szymon Sajnok, Bartosz Rudyk, Adrian Kaiser, Szymon Krawczyk zakończyli zmagania na siódmym miejscu.
W finale wyścigu drużynowego pań na 4 km na dochodzenie, podobnie jak u mężczyzn, spotkały się drużyny Australii i Wielkiej Brytanii. Rywalizacja była wyjątkowo zacięta, a złoty medal – trzeci tego dnia – przypadł Australii.

Dwa złota Welsforda

Największe powody do zadowolenia podczas czwartkowej rywalizacji na podwarszawskim torze miał Samuel Welsford. Członek złotej drużyny z wyścigu na dochodzenie okazał się również najlepszy w scratchu (wyścig indywidualny na 15 km). 23-letni Australijczyk po finale drużynowym miał zaledwie kilkanaście minut na odpoczynek. Po emocjonującym finiszu pokonał Roy'a Eeftinga z Holandii i Thomasa Sextona z Nowej Zelandii.
Adrian Tekliński, z którym gospodarze wiązali największe nadzieje medalowe, dojechał do mety na dziewiątej pozycji. Polak był najlepszy w tej konkurencji podczas mistrzostw świata w Hongkongu dwa lata temu. - Przyjechałem walczyć o tytuł i każde inne miejsce jest dla mnie porażką, ale z drugiej strony cieszę się, że ta dziewiąta lokata była po walce, że byłem jednym z głównych aktorów. Widziałem, że byłem pilnowany i że rywale nie chcieli mnie puścić – powiedział w rozmowie z PAP Tekliński.

Holender najlepszy w keirinie

Mistrzem świata w keirinie został Holender Matthijs Buechli. Srebro wywalczył Japończyk Yudai Nitta, a brąz Niemiec Stefan Boetticher. Krzysztof Maksel zajął czwarte miejsce w półfinale i czwarte w finale B, co ostatecznie dało mu dziesiątą lokatę.
Mistrzostwa świata w kolarstwie torowym w Pruszkowie potrwają do 3 marca. Transmisje z zawodów w Eurosporcie.
Autor: jac / Źródło: rowery.org, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama