Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Adam Małysz i Jakub Przygoński przed Wings for Life 2024

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 05/05/2024, 12:19 GMT+2

Już tylko równy tydzień pozostał do największego dobroczynnego biegu świata, czyli Wings for Life World Run. Tradycyjnie w rolę kierowcy samochodu pościgowego wcieli się Adam Małysz. - Biegniemy po to, żeby ci, którzy nie mogą pobiec, kiedyś mogli - podkreślił były skoczek w studiu TVN24.

Jakub Przygoński i Adam Małysz o biegu Wings for Life

Od lat częścią rodziny Wings for Life jest TVN24. To na antenie stacji można śledzić zarówno przygotowania do tego wydarzenia, jak i samą rywalizację
"Biegamy dla tych, którzy biec nie mogą" - taka idea przyświeca organizatorom i uczestnikom imprezy. Całkowity dochód z wpisowego (80 złotych od osoby) przeznaczony jest na rozwój badań nad uszkodzonym rdzeniem kręgowym. Bieg przez wiele lat zyskał na popularności. Tegoroczna edycja będzie już 11. Chętnych nie brakowało, bo komplet ośmiu tysięcy miejsc został wyprzedany w rekordowe dziewięć minut.
- Biegniemy po to, żeby ci, którzy nie mogą pobiec, kiedyś mogli. Już teraz są bardzo duże osiągnięcia w tej dziedzinie. Cały czas prowadzone są badania w wielu ośrodkach, które pracują nad przerwanym rdzeniem kręgowym. Niektóre osoby już zaczynają chodzić, to jest coś wspaniałego - podkreślił Małysz na antenie TVN24.
W Polsce bieg, jak co roku, odbędzie się w Poznaniu, a ruchomą linię mety będzie wyznaczał samochód pościgowy prowadzony przez "Kapitana Wąsa" - taki pseudonim otrzymał już od uczestników biegu były skoczek. On sam w przeszłości również wystąpił jako ten biegnący.
- Podczas pandemii miałem taką sytuację, że biegłem i sam siebie słuchałem. Było bardzo dziwnie - przyznał.
picture

Adam Małysz wystartował w pogoń za uczestnikami Wings for Life 2023

Małysz: tydzień dochodziłem do siebie

Mimo że teraz zasiada w samochodzie pościgowym, przed nim również niemałe wyzwanie. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego z dużym poczuciem humoru wspomniał historę z poprzednich edycji.
- My nie jemy, mało pijemy, bo nie ma iść kiedy do toalety, i to jest najgorsze. Jak dopadliśmy ostatniego uczestnika - czyli tego, który wygrał - to była dziwna sytuacja, bo nad nami były drony, a ja z moim towarzyszem, pilotem, od razu do lasu pobiegliśmy - już na ostatnich siłach byliśmy - skwitował Małysz.
picture

Jakub Przygoński i Adam Małysz o biegu Wings for Life

Początkowo ruszy z prędkością 14 km/h, ale będzie ona systematycznie rosła. - Przepisy się zmieniły, teraz trochę szybciej przyspiesza meta (w poprzednich edycjach - co pół godziny). Kiedyś było tak, że kończyliśmy na 22-24 km/h, dziś to już jest koło 32. Zmieniono przepisy ze względu na to, że jest to tak długi bieg. Gdy już byłem Catcher Carem, to blisko siedem godzin jechaliśmy - wyznał.
Były znakomity skoczek opowiedział też o reakcjach ludzi, których dogania, kończąc tym samym ich zmaganie z czasem. - Niektórzy mówią: czemu Adam już, a niektórzy: czemu tak późno. Bardzo różne są reakcje, zależy od indywidualnych celów. Pamiętam jak w pierwszym moim biegu moim celem było 10 km, a przebiegłem prawie 19. Jak od razu wchodziłem do autobusu, który nas odwoził do centrum Poznania, to już schodziłem tyłem po schodach, takie zakwasy miałem. Tydzień dochodziłem do siebie. Warto się przygotować - zaznaczył.

Przygoński: mierzymy się z całym światem i głosem Adama

Jak co roku wyzwanie Małyszowi rzuca kierowca rajdowy Jakub Przygoński, który również był gościem programu "Wstajesz i Weekend".
- Będę w komforcie albo dyskomforcie. Głos Adama chciałbym słyszeć jak najdłużej, bo będę najdłużej biegł, czyli to znaczy, że mnie bardzo późno złapie - stwierdził kierowca, który dwukrotnie zajmował czwarte miejsce w Rajdzie Dakar. Tym razem pobiegnie w Warszawie, w grupowym Biegu z Aplikacją w Parku Skaryszewskim.
- W Poznaniu już nie ma miejsc, więc zbieramy mocną grupę z aplikacją. Każda osoba, która ma czas i do godziny 12 do 5 maja aplikację ściągnie i się zarejestruje, to może pobiec razem w Warszawie. To będzie fajne, bo mierzymy się z całym światem i głosem Adama - zauważył Przygoński.
- My jako Polska jesteśmy wyjątkowi nie tylko w pomaganiu. Chyba w pięć minut sprzedały się wszystkie numery startowe, jeśli chodzi o bieg w Poznaniu. Nigdzie na świecie czegoś takiego nie ma - zachwycał się Małysz.
- Jeśli chodzi o samą aplikację, to też jest fajnie, bo nie jest tak, że musisz cały czas patrzeć w telefon. On jest w kieszeni, masz słuchawki, cały czas słyszysz i możesz kontrolować bieg, gdzie jesteś w danym momencie i ile jeszcze meta do ciebie ma - dodał.
picture

Małysz wspomina udział w Wings for Life: tydzień dochodziłem do siebie

Bieg wystartuje w niedzielę 5 maja o 13.00. Relacja od 12.50 na antenie TVN24. - Inicjatywa jest fajna, plus do tego fajna atmosfera, więc same plusy na fajną niedzielę - podsumował Przygoński.
- To bardzo kolorowy bieg, uczestnicy zawsze przebierają się w fajne stroje - dodał Małysz.
(lukl/po)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama