Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Mistrz olimpijski: nowy minister sportu powinien sportowi nie przeszkadzać

Rafal Kazimierczak

Akt. 14/11/2023, 10:10 GMT+1

- Zdarzali się ministrowie, którzy przeszkadzali, nic a nic sportu nie czuli – przyznaje w rozmowie z eurosport.pl Szymon Ziółkowski i tłumaczy, jaki w jego opinii powinien być minister sportu. Przez długie lata zdobywał medale imprez największych i najbardziej prestiżowych, w Sejmie zasiadał przez jedną kadencję - zna zatem i sport, i politykę.

Szymon Ziółkowski podczas 24. Pikniku Olimpijskiego w Warszawie

Olimpijskie złoto w rzucie młotem, to przede wszystkim. Złoto i dwa srebra mistrzostw świata, a na deser trzecie miejsce mistrzostw Europy. Sportowcem Ziółkowski - rocznik 1976 - był wybitnym.
W roku 2015 z list Platformy Obywatelskiej został posłem VIII kadencji, cztery lata później reelekcji nie uzyskał. W kwietniu 2022 partyjne szeregi opuścił. Jak widzi przyszłość sportu po wyborach, w których Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Nowa Lewica uzyskały parlamentarną większość? Rozmawiamy z nim o zadaniach czekających nowego ministra, dzieciach unikających WF-u i o pomyśle, by w roku 2036 zorganizować w Polsce igrzyska olimpijskie.
RAFAŁ KAZIMIERCZAK: Kto powinien zostać ministrem sportu, kiedy ten nowy rząd już powstanie?
SZYMON ZIÓŁKOWSKI: Nie wiem, trudne pytanie. Powiem tak - ktoś, kto sportowi nie będzie przeszkadzał.
Tylko takie masz wobec ministra wymagania? Czy aż takie?
- Zdecydowanie aż, to jednak dosyć dużo. Zdarzali się ministrowie, którzy przeszkadzali, nic a nic sportu nie czuli. Umówmy się - ten resort to samograj, jeżeli nikt nie przeszkadza, to dzieje się dobrze.
Paweł Fajdek i Szymon Ziółkowski
Docierają do ciebie jakieś przecieki, padają jakieś nazwiska?
- Żadne przecieki, żadne nazwiska. Rozmawiałem z moimi kolegami z byłej partii, wysoko tam postawionymi. I na razie nic nie wiadomo, nawet kuluarowo. To nie jest jakaś spektakularna teka, nie oszukujmy się.
Z PO odszedłeś, zostałeś trenerem Pawła Fajdka. Z polityką pożegnałeś się na dobre?
- Wydaje mi się, że z polityką jest jak ze sportem, jeżeli raz się do niej weszło, to już się z niej nie odchodzi.
Jakie widzisz zadania przed nowym ministrem?
- W sytuacji idealnej całe myślenie o sporcie powinno zostać odsunięte od polityki, z tego względu, że - w moim przekonaniu - to nie jest sprawa na jedną kadencję. Żeby wychować, wyszkolić, wykreować sportowca, który pojedzie na igrzyska i jeżeli mu dobrze pójdzie zdobędzie tam medal, potrzeba dwóch, trzech kadencji. A to pokazuje, że na tym naszym politycznym poletku sport powinien być apolityczny. Tak w ogóle, choć wiem, że zabrzmi to słabo, sport powinien wrócić do tego, co było. Za czasów PRL-u dużo bardziej niż teraz traktowany był w życiu społecznym jako coś ważnego, wartościowego. Uważam, że akurat do takich sentymentów z czasów słusznie minionych wracać jednak warto.
Dzieci nie ćwiczą na WF-ie, unikają tych lekcji jak ognia, nie potrafią zrobić przewrotu w przód, o szacunku i miłości do sportu nie ma zatem co mówić.
- Tak, dramat. Pamiętam, kiedy wchodziła zmiana ustawy o szkolnictwie i likwidacja gimnazjów - zaproponowałem wtedy, żeby wprowadzić sport na maturę.
picture

Szymon Ziółkowski w najlepszych czasach kariery

Foto: Getty Images

Ciekawe. I jak to widzisz?
- Skoro na maturze może być historia tańca, to dlaczego nie może być historia olimpizmu? Byłem też za tym, żeby dzieci, które z różnych względów na WF-ie nie ćwiczą, miały w tym czasie zajęcia z teorii sportu. Nie trzeba być zawodnikiem, żeby sport kochać. Można być kibicem, można być rodzicem, który rozumie, po co ten sport w życiu jest. Takie zadanie, na przykład takie, widzę przed nowymi władzami.
A pomysł przedstawiony niedawno przez prezydenta Andrzeja Dudę, by Polska ubiegała się o organizację letnich igrzysk olimpijskich 2036?
- Mocna megalomania. Po pierwsze - na organizację takiej imprezy zwyczajnie nas nie stać. Po drugie, ale chyba najważniejsze - w moim rozumieniu organizator igrzysk przede wszystkim powinien pomyśleć o tym, by mieć reprezentację tak silną, że tabelę medalową rozwali w proch i pył. W przypadku Londynu to systemowe podejście do tematu było widać, a u nas... Zacznijmy zatem od tego, dopiero potem starajmy się o igrzyska.
picture

Szymon Ziółkowski

Foto: Polska Agencja Prasowa

Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama