Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Robert Karaś walczy o mistrzostwo świata w dziesięciokrotnym Ironmanie: dzień 4. - Swiss Ultra 2022

Emil Riisberg

17/08/2022, 06:44 GMT+2

Robert Karaś walczy dalej. Trwa kolejny dzień ultratriathlonu w dolinie Renu w okolicach szwajcarskiego St. Gallen. Polak prowadzi w morderczej rywalizacji (dystans dziesięciokrotnego Ironamna), która rozpoczęła się popołudniem w niedzielę. W grze są także dwaj inni Biało-Czerwoni.

Foto: Eurosport

Największą zmorą Karasia we wtorek były osy, które ukąsiły go podczas jazdy na rowerze aż siedem razy. Polak przed startem przyznał, że kiedy cierpi, to czuje wolność, więc i osy nie stanowiły dla niego przeszkód do pokonania.
Sztab zawodnika próbuje pomagać mu na wszystkie sposoby.
– Najważniejsze jest to, aby utrzymać Roberta w dobrym stanie mentalnym. Jest mu bardzo ciężko. Staramy się podkręcić trochę jego uśmiech na twarzy. Wybieramy te piosenki, które uwielbia. Czekamy, bo co około 16 minut tutaj przejeżdża. Kontynuuje swój morderczy wyścig. Jesteśmy zaskoczeni tym, co tutaj wyprawia – relacjonował Kacper Adam, jeden z tych, którzy wspierają na miejscu Karasia.
Karaś prowadzi z ogromną przewagą
Karaś zakończył dzień walki z sobą samym, mając ponad 1200 km (z 1800) przejechanych na rowerze, nad kolejnym zawodnikiem w stawce zachowując ponad 250 km przewagi.
O godzinie 2.00 miał już na koncie pokonanych 141 okrążeń. Jego przewaga nad drugim Belgiem Kennethem Vathunyem była niepodważalna.
Na godzinę 8.00 Karaś przejechał 1400 km. Co więcej, świetnie spisał się inny z Polaków Adrian Kostera, który przejechał 950 km i awansował na 3. miejsce. Tomasz Lus zaliczył 450 km i był 15.
Około 12.30 Karasiowi pozostało "zaledwie" 300 km do przejechania. Najważniejsze zadanie, to zdążyć przed nocą, kiedy jedzie się mało komfortowo m.in. ze względu na światła oślepiające uczestników.
Po całym dniu walki, o godz. 20 było wiadomo, że prowadzący w stawce Karaś przejechał 1670 kilometrów (zostało mu 14 okrążeń). Kostera miał za sobą 1206 kilometrów, a Lus zbliżał się do 600 km.
Gdy zawodnicy zakończą część rowerową, pozostanie im jeszcze do przebiegnięcia 422 km.
Standardowy dystans Ironmana, najbardziej prestiżowych zawodów triathlonowych na świecie, to 3,8 km w wodzie, 180 km na rowerze i 42,2 km biegu. To już jest piekło. Karaś tymczasem walczy z dziesięciokrotnym dystansem Ironamana! Czyli: 38 km pływania, 1800 km jazdy na rowerze i 422 biegu.



Kto startuje?

Robert Karaś – poczynając od 2017 roku, z każdym kolejnym wyznacza sobie coraz bardziej wymagające cele. Był mistrzem i rekordzistą świata w Ironmanie: podwójnym (2017 i 2019), potrójnym (2018), pięciokrotnym (2021).
Adrian Kostera – w 2020 uczestniczył w najdłuższym duathlonie na świecie (przebiegł 522 km, przejechał na rowerze 1800 km), w tym roku został rekordzistą świata na dystansie pięciokrotnego Ironmana (67:45:51), bijąc rekord Karasia z 2021 r.
Tomasz Lus – najmniej doświadczony z Polaków, po raz pierwszy startował w ultratriathlonie na dystansie pięciokrotnego Ironmana w ubiegłym roku i zajął 10. miejsce.
Autor: PO/twis / Źródło: eurosport.pl, akademiatriathlonu.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama