Ironman. Robert Karaś walczy o mistrzostwo świata. Największym problemem osy. "Ciało reaguje opuchlizną"
Morderczy wyścig. Polak rekordzistą świata w potrójnym Ironmanie
Video: Fakty TVN Morderczy wyścig. Polak rekordzistą świata w potrójnym...W jego przypadku określenie "twardziel" można potraktować dosłownie. Robert Karaś został mistrzem świata w triathlonie na dystansie potrójnego Ironmana. Pobił też 15-letni rekord globu na tym dystansie.zobacz więcej wideo »Robert Karaś był gościem Dzień Dobry TVN (Dzień Dobry TVN,...
Video: Dzień Dobry TVN, prod. TVN, 2021 Robert Karaś był gościem Dzień Dobry TVN (Dzień Dobry TVN,...2.10 | zobacz więcej wideo »Karaś: najważniejsza jest walka z samym sobą
Video: tvn24 Karaś: najważniejsza jest walka z samym sobą 30.07.2018 | Mistrz świata w potrójnym Ironmanie Robert Karaś w rozmowie z reporterką TVN24. zobacz więcej wideo »22.09.2021 | Robert Karaś z rekordem świata na dystansie...
Video: Maciej Mazur / Fakty TVN 22.09.2021 | Robert Karaś z rekordem świata na dystansie...Robert Karaś został właśnie rekordzistą świata na dystansie pięciokrotnego Ironmana. Polak musiał przepłynąć 19 kilometrów, przejechać na rowerze 900 kilometrów i przebiec 211 kilometrów.zobacz więcej wideo »
Niesamowite wyzwanie i nieludzki wręcz wysiłek – od niedzieli w dolinie Renu, w okolicach St. Gallen w Szwajcarii, trwa ultratriathlon. Stawka? Mistrzostwo świata w dziesięciokrotnym Ironmanie, najbardziej wyczerpującym wyścigu triathlonowym. Wśród uczestników nie brakuje Polaków, w tym Roberta Karasia, jednego z najbardziej utytułowanych zawodników w tej dyscyplinie.
Ze względów logistycznych rywalizacja toczy się w jednym miejscu. Zawodnicy konkurują, pływając na 50-metrowym basenie, trasa rowerowa prowadząca do zapory na Renie liczy 9 kilometrów w jedną stronę, a biegi rozgrywane są na pętli liczącej 1,2 km.
W tym roku w Szwajcarii zaplanowano trzy wyścigi. Karaś, Tomasz Lus oraz Adrian Kostera biorą udział w najbardziej wyczerpującym: mistrzostwach świata w dziesięciokrotnym Ironmanie, gdzie muszą przepłynąć - uwaga, uwaga - 38 km, przejechać 1800 km na rowerze i przebiec 422 km!
Pewnie prowadzi
Karaś jako pierwszy zakończył część pływacką około godziny 3.00 w poniedziałek. Chwilę później wsiadł na rower.
Kostera mierzył się z problemami żołądkowymi w trakcie pływania, a około 14.00 w poniedziałek dołączył do Karasia na trasie rowerowej. Strata do kolegi była jednak spora.
We wtorek nad ranem Karaś zdecydowanie prowadził. Przejechał ponad 700 km (z 1800), choć warunki na trasie były trudne, bo długo padał deszcz. Polak wyprzedzał Belga Kennetha Vathunye. Kostera był 5., a debiutujący na morderczym dystansie Lus - 13.
Lider w pewnym momencie miał za sobą ponad 40 godzin rywalizacji bez zmrużenia oka. W końcu zdecydował się na... 20-minutową drzemkę. We wtorek rano.
Kacper Adam, który zajmuje się mediami społecznościowymi Karasia podczas wyścigu, relacjonuje:
"Mamy czas, aby zająć się rowerem. Część kolarska cały czas trwa, najprawdopodobniej jeszcze do jutra. Zaraz bierzemy się za przygotowanie ciepłej jajecznicy. Proste jedzenie, zaraz wszystko będzie gotowe i wróci na trasę".
Osy zmorą Karasia. Ciało reaguje opuchlizną
We wtorek tuż po południu Karaś miał za sobą już połowę trasy rowerowej, którą pokonał przy średniej prędkości ponad 30 km/h. Przed godz. 15 lider był już na 112. okrążeniu, podczas gdy zajmujący drugą pozycję Vathunye zaliczył ich 79. Na czwarte miejsce przesunął się tymczasem Kostera, wyprzedzając Tautvydasa Grabauskasa.
W 48. godzinie rywalizacji Karaś miał zaliczone już ponad 120 okrążeń, utrzymując prowadzenie w całej stawce. Jak się okazuje, to nie morderczy wysiłek jest obecnie największym wyzwaniem polskiego zawodnika, a… osy towarzyszące uczestnikom na trasie.
"Ukąszony już 7 razy ciągle wraca niestrudzenie na trasę! Ciało reaguje opuchlizną, ale jego mental pozostaje silny!!!" – napisano na oficjalnym profilu Karasia w mediach społecznościowych.
Układ czołówki wyglądał tak samo we wtorkowy wieczór. W okolicach godziny 20 Karaś przewodził stawce po przejechaniu 1100 km. Kolejne pozycje zajmowali Vathunye i Jung.
Czwarty Kostera tracił do lidera ponad 400 km.
"Jak dotąd zmęczenia u Adriana nie widać. Bardzo dobrze rozplanował sobie ten wyścig i dokładnie przemyślał wszystkie swoje wybory co sprawiło, że jak dotąd wciąż nie musi martwić się żadnymi otarciami" – mogliśmy przeczytać na jego profilu na Instagramie.
Musi jeść "w biegu"
Podczas takiego morderczego wysiłku istotne jest, co i jak się je na trasie.
WIĘCEJ O ROBERCIE KARASIU I JEGO NADLUDZKICH MOŻLIWOŚCIACH>>>>
Kacper Adam, wyjawił, że lider spożywa głównie węglowodany, ale również "papki ryżowo-owocowe na bazie bananów, jabłek, odrobinę borówki amerykańskiej". Ponadto pojawiają się kawałki pizzy, coś słonego.
Jak wygląda spożywanie posiłku podczas zawodów? Wszystko doskonale uwieczniła obecna na trasie Agnieszka Włodarczyk, aktorka i piosenkarka, która od dwóch lat prywatnie jest partnerką Karasia.
Kto startuje?
Robert Karaś – poczynając od 2017 roku, z każdym kolejnym wyznacza sobie coraz bardziej wymagające cele. Był mistrzem i rekordzistą świata w Ironmanie: podwójnym (2017 i 2019), potrójnym (2018), pięciokrotnym (2021).
Adrian Kostera – w 2020 uczestniczył w najdłuższym duathlonie na świecie (przebiegł 522 km, przejechał na rowerze 1800 km), w tym roku został rekordzistą świata na dystansie pięciokrotnego Ironmana (67:45:51), bijąc rekord Karasia z 2021 r.
Tomasz Lus – najmniej doświadczony z Polaków, po raz pierwszy startował w ultratriathlonie na dystansie pięciokrotnego Ironmana w ubiegłym roku i zajął 10. miejsce.