Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Kuriozum w NHL. Zaatakował rywala i sam doznał bolesnej kontuzji

Eurosport
📝Eurosport

08/02/2024, 10:23 GMT+1

Michaił Siergaczow nie będzie miło wspominał meczu NHL przeciwko New Jork Rangers. Hokeista Tampa Bay Lightning został zniesiony z lodu na noszach po starciu, w którym to on był stroną atakującą. "To niesprawiedliwe, czuję się fatalnie" - napisał po spotkaniu obrońca w mediach społecznościowych.

Mecz ligi NHL na otwartym stadionie

Do zdarzenia doszło na nieco ponad 13 minut przed końcem drugiej tercji. Siergaczow próbował odzyskać pod bandą krążek, który swoim ciałem osłaniał Alexis Lafreniere.
Rosjanin z pełnym impetem zaatakował rywala, co obróciło się przeciwko niemu. Tuż po starciu sam zaliczył upadek, a przy okazji został przypadkowo kopnięty przez Kanadyjczyka i mocno uderzył plecami o lód.
Potrzebne były nosze, hokeista nie był w stanie kontynuować gry, ale i samodzielnie opuścić tafli.

"Dlaczego ja? Dlaczego teraz?"

Siergaczow ma ostatnio wielkiego pecha do kontuzji. Środowy mecz był jego pierwszym w lidze od 19 grudnia, a kilkadziesiąt dni przerwy od gry było efektem urazu dolnej części pleców.
Czyli takiego samego, jakiego doznał przeciwko Rangersom, po którym nie pojawił się już tego dnia na lodowisku.
"Dlaczego ja? Dlaczego teraz? Wróciłem po długiej przerwie i znowu jestem kontuzjowany. To niesprawiedliwe, czuje się fatalnie. Chciałbym zachować spokój i być pozytywnie nastawiony, ale to niemożliwe" - napisał hokeista w mediach społecznościowych, dziękując za pomoc medyczną i zapowiadając, że wróci silniejszy.
Ekipa Siergaczowa przegrała 1:3. W tabeli Konferencji Wschodniej drużyna z Florydy zajmuje szóste miejsce z dorobkiem 59 punktów. Nowojorczycy są wiceliderem (67).
(rozniat/twis)
Udostępnij
Reklama
Reklama