Kanada upokorzona po tym, jak przegrała z Danią w ćwierćfinale mistrzostw świata w hokeju na lodzie

Przegrana gwiazd hokejowej reprezentacji Kanady z Danią 1:2 w ćwierćfinale mistrzostw świata w Herning była dla nich upokarzająca nie tylko w trakcie i zaraz po meczu. Okazuje się, że drużyna "Klonowego Liścia" musiała wracać do Sztokholmu samolotem wraz ze swoimi pogromcami, a w tym samym hotelu była świadkiem ich konferencji prasowej po zwycięstwie.

Kanada przegrała z Danią na mistrzostwach świata w hokeju na lodzie

Foto: Getty Images

Tegoroczne MŚ w hokeju odbywają się w Danii i Szwecji. Grupa A, w której występowali Kanadyjczycy, rozgrywała mecze grupowe w Sztokholmie. W duńskim Herning walczyły drużyny w grupie B i w jednym z dwóch ćwierćfinałów tam rozgrywanych spotkały się Dania i Kanada. Gospodarze wygrali sensacyjnie 2:1.
Mecze fazy medalowej odbędą się w Sztokholmie.
"Kanadyjscy hokejowi milionerzy, którzy przylecieli do Skandynawii po złoty medal, po rozgromieniu Szwecji 5:3 byli tak pewni siebie przed meczem z nami, że wzięli z hotelu w Sztokholmie, gdzie mieszkają z rodzinami, tylko szczoteczki do zębów. Sądzili, że po tej rozgrzewce przed fazą finałową zaraz wrócą do stolicy Szwecji" - skomentował duński dziennik "BT".

Kanadyjczycy w szoku

Gazeta opisała, że w piątek po noclegu w Herning, wyraźnie mając ciężkiego moralnego kaca, dowiedzieli się, że do Sztokholmu będą wracać tym samym samolotem co ekipa Danii.
Według szwedzkiego "Aftonbladet" lot do domu Kanadyjczycy mają zarezerwowany dopiero na poniedziałek, ponieważ ich federacja była pewna, że zagrają w niedzielnym finale w Sztokholmie.
- To było straszne, ponieważ tylna część samolotu, gdzie siedzieli nasi pogromcy, była głośna i rozbawiona. Zamawiali drinki i cały czas świętowali. Natomiast my, siedząc z przodu, byliśmy jak płaczące owce i nikt nie rozmawiał - powiedział gazecie jeden z zawodników ekipy "Klonowego Liścia".
picture

Kanada przegrała z Danią na mistrzostwach świata w hokeju na lodzie

Foto: Getty Images

Bramkarz Kanadyjczyków Jordan Binnington przyznał, że po tej strasznej przegranej z Duńczykami nie wybiera się, jak prawie wszyscy jego koledzy, na mecze półfinałowe i spotkanie o mistrzostwo świata.
- Będziemy w spokoju zwiedzać Sztokholm, aby ochłonąć po tym zimnym prysznicu i szybko o nim zapomnieć - wyjaśnił słynny zawodnik.

Uczeń przerósł mistrza

"Aftonbladet" podkreślił, że w piątek żaden z Kanadyjczyków wchodzących do hotelu w Sztokholmie nie udzielił wywiadu. Zawodnicy odpowiadali tylko "bez komentarza". Chętnie podpisywali autografy zebranym przed wejściem dzieciom, ale w czasie konferencji prasowej Danii wszyscy wyszli na miasto. "Nie mogli znieść tego widoku, więc szok musi być ogromny" - skomentowała gazeta.
Dziennik "Dagens Nyheter" przypomniał natomiast, że podczas MŚ 1949 w Sztokholmie Kanada wygrała z Danią aż 47:0. "Upokorzenie musi więc być bardzo bolesne, ponieważ tym razem uczeń pokonał mistrza" - podsumowano.
(dasz/po)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Powiązane mecze
Reklama
Reklama