Kierowca Formuły 1 Liam Lawson zszokowany oskarżeniami o niebezpieczną jazdę po incydencie podczas GP Meksyku

Liam Lawson, kierowca Racing Bulls, wykazał się niezwykłym opanowaniem podczas wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Meksyku. W pewnym momencie tuż przed nim pojawiło się na torze dwóch porządkowych. Udało mu się ich bezpiecznie minąć, ale meksykańska federacja sportów motorowych oskarżyła kierowcę o niezachowanie ostrożności. Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) stanęła po stronie zawodnika.

Oscar Piastri i Lando Norris z McLarena odnotowują świetne wyniki w Formule 1 w sezonie 2025

Źródło wideo: Eurosport

Do niebezpiecznej sytuacji doszło na trzecim okrążeniu rozgrywanego pod koniec października Grand Prix Meksyku, eliminacji mistrzostw świata Formuły 1. Tuż przed bolidem Lawsona pojawiło się w pewnym momencie dwóch porządkowych.
- Mogłem ich zabić! - irytował się kierowca, relacjonując zdarzenie przez radio. Szczęśliwie udało mu się jednak minąć wiele ryzykujących porządkowych, osoby obsługujące tor.
Tymczasem po wyścigu przyszedł drugi szok. Meksykańscy działacze to właśnie kierowcę Racing Bulls oskarżyli o spowodowanie niebezpiecznej sytuacji na torze. Zarzucono mu, że nie zachował odpowiedniej ostrożności.
Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) wzięła wydarzenie pod lupę, a po zbadaniu incydentu jednoznacznie orzekła, że Lawson nie popełnił błędu. Po analizie całego materiału stwierdzono, że kierowca "odpowiednio zwolnił i prawidłowo zareagował" w części toru, gdzie pojawiły się żółte flagi i służby porządkowe.

Kierowca zaskoczony

Sprawa została ostatecznie zamknięta kilka dni temu, ale przed wyścigowym weekendem w brazylijskim Sao Paulo dziennikarze wrócili do tematu i poprosili Lawsona o komentarz.
- Byłem bardzo zaskoczony, gdy pojawiła się ta informacja - przyznał kierowca. - Doceniam, że FIA zajęła w tej sprawie oficjalne stanowisko. Ich zespół był bardzo zaangażowany w wyjaśnienie tej sytuacji, a my udostępniliśmy im wszystkie dane i nagrania z wnętrza samochodu. Ostateczne oświadczenie było więc oparte na faktach.
- Byłem w szoku. Właściwie nadal jestem zdziwiony, że można było takie oskarżenia sformułować bez badania - odniósł się do zarzutów podniesionych przez meksykańską federację.
- Być może niektórzy spodziewali się jakichś gwałtownych manewrów, ale to mogłoby spowodować, że i oni zmieniliby kierunek - zastanawiał się Lawson. - Kiedy zobaczyłem, że biegną przez tor, wiedziałem, że jeśli tylko utrzymam wcześniejszy kierunek i nie będę robił żadnych chaotycznych ruchów, to pobiegną dalej przed siebie - stwierdził.
Zaplanowany na najbliższy weekend wyścig o Grand Prix Brazylii będzie 21. z 24 eliminacji mistrzostw świata F1. Na czele klasyfikacji generalnej po 20 wyścigach znajduje się dwóch kierowców McLarena: Brytyjczyk Lando Norris (357 pkt) i Australijczyk Oscar Piastri (356). Trzeci jest walczący o piąty tytuł Holender Max Verstappen (Red Bull - 321 pkt).
(macz/twis)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama