Groźny incydent na torze podczas Grand Prix Meksyku. Liam Lawson w ostatniej chwili uniknął tragedii

Niebezpieczne sceny miały miejsce podczas wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Meksyku. Liam Lawson omal nie potrącił dwóch porządkowych, którzy - ku zaskoczeniu kierowcy Racing Bulls - znaleźli się na torze. - Mogłem ich zabić - pieklił się Nowozelandczyk.

Oscar Piastri i Lando Norris z McLarena odnotowują świetne wyniki w Formule 1 w sezonie 2025

Źródło wideo: Eurosport

Do incydentu doszło na trzecim okrążeniu niedzielnego wyścigu na torze Autodromo Hermanos Rodriguez. Lawson wracał do ścigania po przedwczesnym pit stopie, który musiał poświęcić na wymianę przedniego skrzydła.
Nagle Nowozelandczyk zobaczył… dwóch przebiegających przez tor porządkowych (tak zwanych marshalów, czyli przeszkolone osoby z obsługi toru, które mają między innymi pomagać kierowcom w razie wypadków czy problemów z torem). Kierowca Racing Bulls w porę zwolnił. Skończyło się na strachu.

"Mogłem ich zabić"

- Żartujesz sobie? Czy ty to właśnie widziałeś? Mogłem ich zabić - nie krył złości Lawson, zwracając się do swojego wyścigowego inżyniera przez radio.
Po wyścigu, którego i tak nie ukończył z powodu uszkodzonego bolidu, wciąż nie mógł się nadziwić tym, co zobaczył.
- Wyjechałem na nowym komplecie twardych opon, a potem dojechałem do pierwszego zakrętu i na torze było dwóch biegnących facetów. Jednego z nich prawie potrąciłem. Szczerze mówiąc, było to bardzo niebezpieczne - opowiadał Lawson.
- Oczywiście gdzieś doszło do nieporozumienia, ale nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłem. To absolutnie niedopuszczalne - dodał.
picture

Liam Lawson omal nie potrącił dwóch porządkowych podczas wyścigu o Grand Prix Meksyku

Foto: Getty Images

Badają okoliczności incydentu

Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA), organ zarządzający Formułą 1, bada okoliczności incydentu.
"Po incydencie na pierwszym zakręcie, kontrola wyścigu została poinformowana o obecności szczątków (bolidów - red.) na torze na szczycie tego zakrętu. Na trzecim okrążeniu porządkowi zostali powiadomieni i postawieni w stan gotowości do pojawienia się na torze i usunięcia szczątków, gdy tylko wszystkie auta przejadą" - poinformowała FIA.
"Gdy tylko stało się jasne, że Lawson zjechał do alei serwisowej, polecenie wysłania porządkowych zostało cofnięte, a w tym miejscu wywieszono podwójną żółtą flagę (poważne niebezpieczeństwo na torze, kierowcy muszą znacznie zwolnić - red.). Wciąż badamy, co wydarzyło się później" - dodano.
Grand Prix Meksyku, 20. rundę mistrzostw świata, wygrał Lando Norris. Brytyjczyk, reprezentujący barwy McLarena, objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej cyklu na cztery wyścigi przed końcem sezonu. Kolejny - o Grand Prix Brazylii - obędzie się 9 listopada.
(kz/macz)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama