Eurosport
Lewis Hamilton został 7. raz mistrzem świata Formuły 1. Co czuł w tym momencie?
📝
18/11/2020, 16:44 GMT+1
Lewis Hamilton przyznał, że emocje związane ze zdobyciem siódmego tytułu mistrzowskiego w Formule 1 wyraźnie go przerosły. Właśnie dlatego po zwycięstwie w Grand Prix Turcji popłakał się. - Kiedy przejechałem przez linię mety, to naprawdę we mnie uderzyło - wyznał wybitny kierowca, cytowany przez insideracing.com.
Foto: Eurosport
W niedzielę Hamilton zapewnił sobie siódmy mistrzowski tytuł w Formule 1. Wyrównał tym samym rekordowe osiągnięcie wielkiego Niemca Michaela Schumachera, który w cyklu triumfował w 1994 i 1995 roku oraz pięć razy z rzędu w latach 2000-04.
Nie myślał o jeździe
W Grand Prix Turcji Hamilton objął prowadzenie na 34. okrążeniu i potem stopniowo zaczął odjeżdżać rywalom. Jak sam mówił zaraz po wyścigu, czuł, że ma wszystko pod kontrolą, dlatego nie zjeżdżał pod koniec do alei serwisowej. Myliłby się jednak ten, kto by uważał, że zwycięstwo przyszło mu łatwo. Głównie za sprawą wielkich emocji, jakie mu towarzyszyły.
- Bardzo rzadko tracę kontrolę nad swoimi emocjami - przyznał Hamilton. - A tak zaczęło się dziać na ostatnich okrążeniach. Oczywiście pamiętam je i rozmowę o tym, czy zjeżdżamy do pit-stopu. Mówiłem sobie tylko: "Trzymaj się Lewis, masz to" - wspominał.
Hamilton ujawnił, że jazda była niemalże ostatnią rzeczą, o której myślał na ostatnich okrążeniach.
- Czułem, że jestem coraz bliżej celu i wiedziałem, że jeśli skończę na tej pozycji, to mam mistrzostwo - opowiadał. - Wszystkie te emocje przepływały przeze mnie i próbowałem to powstrzymać. Wtedy myślałem o całej swojej karierze. Od czasów, kiedy miałem pięć lat i jeździłem gokartem. Od momentu, gdy zdobyliśmy nasze pierwsze mistrzostwo Wielkiej Brytanii i jechaliśmy do domu z tatą, śpiewając "We Are the Champions". Wówczas marzyłem, by znaleźć się w miejscu, w którym teraz byłem. Pozostawało jeszcze kilka minut, ale nadal dużo do zrobienia - analizował.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2023/03/08/3608520-73479533-2560-1440.jpg)
Foto: Eurosport
"Mówiłem, że nigdy na to nie pozwolę"
Już za linią mety Brytyjczyk popłakał się, jadąc do boksów. W tym momencie nie zdołał zapanować nad łzami.
- Kiedy przejechałem przez linię mety, to naprawdę we mnie uderzyło i po prostu się popłakałem. Potem nie mogłem wysiąść z samochodu, bo nie potrafiłem w to uwierzyć - wyjaśniał.
We wcześniejszych wywiadach Hamilton mówił, że nie był pewien, jak by się czuł, osiągając rekordy Schumachera. Twierdził jednak, że zawsze chciał kontrolować swoje emocje. Stało się jednak inaczej.
- Nie chciałem, aby szybka się podniosła i ludzie zobaczyli płynące łzy. Przecież zawsze powtarzałem, że nigdy nie pozwolę ludziom zobaczyć, jak płaczę. Kiedyś, gdy patrzyłem na innych płaczących kierowców, to myślałem: "Nie zamierzam tego robić". Ale tym razem to było dla mnie za dużo - zakończył siedmiokrotny mistrz świata F1.
Autor: dasz\kwoj / Źródło: eurosport.pl, insideracing.com
Powiązane tematy
Reklama
Reklama