Formuła 1 - Wypadek Romaina Grosjeana. Były kierowca Haasa wciąż musi na siebie uważać
25/01/2021, 15:54 GMT+1
Romain Grosjean w dalszym ciągu nie odzyskał pełnej sprawności po fatalnie wyglądającym wypadku w Grand Prix Bahrajnu. Kraksa nie zostawiła jednak śladu w psychice francuskiego kierowcy – to efekt bliskiej współpracy z psychologiem.
Te obrazki wstrząsnęły całym światem. 29 listopada prowadzony przez Grosjeana bolid Haasa wbił się w barierę i okamgnieniu stanął w płomieniach. Przez kilkadziesiąt sekund obraz kamery przesłaniał ogień. Kibicom F1 odżyły najgorsze wspomnienia ze śmiertelnych wypadków. Przed oczami mogły przemykać obrazy z podobnej kraksy Nikiego Laudy, z którego legendarny kierowca ledwo uszedł z życiem.
Na szczęście francuski kierowca jak gdyby nigdy nic wyskoczył z płonącego bolidu i przeskoczył przez barierkę, którą chwilę wcześniej rozerwał na strzępy, wbijając się w nią z prędkością szacowaną na 220 km/h.
Żadnych problemów mentalnych
Z wypadku wyszedł praktycznie bez szwanku, nie licząc poparzonych dłoni. Już jakiś czas temu Grosjean chwalił się, że leczenie przebiega zgodnie z planem, z czego szczególnie cieszył się jego kot Petrus.
Aktualizacji na temat stanu swojego zdrowia udzielił w rozmowie z "Ouest-France", na łamach którego wrócił do przerażającego wypadku.
- Nie miałem koszmarów ani nic z tych rzeczy – wyznał kierowca w rozmowie z francuskim dziennikiem. - Pracowaliśmy nad tym z psychologiem. Nie miałem żadnych problemów w sferze mentalnej i bardzo się z tego cieszę.
- Wypadek to w dalszym ciągu trudny moment w moim życiu i jedno z najważniejszych doświadczeń, ale wciąż z wami jestem – stwierdził.
Grosjean ma jeszcze problem z ruchomością kciuka – doznał zerwania więzadła łączącego ten palec z dłonią.
- Nawet opróżnienie szklanki wody jest czymś, co może zrobić źle mojemu kciukowi, dlatego muszę bardzo uważać. Skóra jest świeża i delikatna, przez co bardzo wrażliwa – zaznaczył.
Grosjean chciał wrócić na tor od razu, na rozegrane tydzień później na tym samym obiekcie Grand Prix Sakhiru, ale ostatecznie przedwcześnie zakończył sezon. Moment wypadku był jego ostatnim za kierownicą bolidu Haasa. W 2021 roku Francuz będzie szukał wyzwań już poza Formułą 1.
Autor: łup / Źródło: Eurosport.pl, Ouest-France
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama