Eurosport
Anthony Joshua wrócił na ring w wielkim stylu. Znokautował Jake'a Paula w 6. rundzie walki w Miami. Znokautowany influencer z poważnymi obrażeniami
📝
Akt. 20/12/2025, 17:29 GMT+1
Na szóstej rundzie zakończył się bokserski pojedynek Anthony'ego Joshui z Jakiem Paulem, który był głównym wydarzeniem gali w Miami. 36-letni były brytyjski mistrz świata wagi ciężkiej, dla którego był to powrót na ring po 15-miesięcznej przerwie, znokautował osiem lat młodszego influencera. Na skutek potężnego ciosu Amerykanin trafił do szpitala ze złamaną szczęką.
Anthony Joshua i Daniel Dubois na konferencji prasowej przed walką (Reuters)
Źródło wideo: Reuters
Joshua to jeden z najlepszych pięściarzy królewskiej kategorii ostatniej dekady, mistrz olimpijski z Londynu (2012). Swego czasu pokonał m.in. Ukraińca Wołodymyra Kliczkę i zdobył pas mistrzowski. Później nie wiodło mu się już tak dobrze.
W sobotę po rocznej przerwie wrócił na zawodowy ring w transmitowanym przez platformę Netflix pojedynku z Paulem, który przed rokiem wygrał pokazową konfrontację ze słynnym Mikiem Tysonem, a w czerwcu pokonał byłego mistrza wagi średniej, Meksykanina Julio Cesara Chaveza Jr.
Zakontraktowana na osiem trzyminutowych rund walka skończyła się w szóstej, ale w powszechnej opinii Brytyjczykowi nie za bardzo zależało, żeby wcześniej udowodnić swoją wyższość.
Od pierwszego gongu jego przewaga nie podlegała dyskusji, ale miał problemy, by trafić zwinnego i dobrze poruszającego się w ringu Amerykanina. Ten jednak od piątej rundy wyraźnie opadał z sił, a Joshua go zaczął skutecznie punktować. Paul kilka razy wylądował na deskach. Potyczkę zakończył mocny prawy sierpowy półtorej minuty po rozpoczęciu szóstego starcia.
Joshua: szacunek dla niego
- To nie był najlepszy występ, zwycięstwo zajęło mi to trochę dłużej, niż oczekiwałem i ja, i wszyscy inni - przyznał Joshua po walce, chwaląc rywala.
- Jake spisał się naprawdę dobrze. Szacunek dla niego. Było mu ciężko, ale wciąż starał się znaleźć sposób. Trzeba być prawdziwym mężczyzną, żeby to zrobić. Tego dnia jednak trafił na prawdziwego wojownika - skomentował Brytyjczyk.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/12/20/image-685aa5c2-13d8-4bc2-8d24-afe3a9902343-85-2560-1440.jpeg)
Joshua wrócił na ring w świetnym stylu
Foto: Getty Images
Paul, choć na twarzy szybko pojawiły się skutki batalii w ringu, był zadowolony, uśmiechnięty i dumny. Influencera nie było jednak na konferencji prasowej, gdyż - jak potwierdził Nakisa Bidarian - szef Most Valuable Promotions, czyli grupy promującej Paula, Amerykanin trafił do szpitala.
- Prawdopodobnie ma złamaną szczękę, ale nic mu nie jest - skwitował. Jak się potem okazało, miał rację.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/12/20/image-054d7baf-614a-401b-9d9b-d0653bde21f4-85-2560-1440.jpeg)
Reakcja Paula na nokautujący cios Joshuy
Foto: Getty Images
Teraz Fury?
Joshua swoje pasy stracił cztery lata temu na rzecz obecnego czempiona Ołeksandra Usyka. Z Ukraińcem przegrał również rewanż. Przed pojedynkiem z Paulem ostatni raz boksował w 2024 roku, gdy uległ swojemu rodakowi Danielowi Dubois. Teraz rzucił wyzwanie Tysonowi Fury'emu z myślą o długo oczekiwanej "Bitwie o Wielką Brytanię".
Joshua występem w Miami nie tylko chciał sobie zapewnić w miarę łagodny powrót do ringu, ale zgodził się na walkę z Paulem także ze względu na wysoką gażę. Media spekulowały o wypłatach nawet w okolicach 70 mln dolarów dla obu uczestników widowiska.
Brytyjczyk odniósł 29. zwycięstwo na zawodowym ringu, w tym 24. przez KO. Jego bilans uzupełniają cztery porażki.
Paul, którego kanał na YouTubie ma ponad 20 mln subskrybentów, stoczył 14. walkę i doznał drugiej porażki. W mediach społecznościowych zdążył już z kolei poinformować, że cios od "AJ-a" zakończył się w jego przypadku złamaną szczęką w dwóch miejscach.
Na potwierdzenie swoich słów wrzucił na platformę X zdjęcie rentgenowskie z dwoma wyraźnymi ubytkami.
(lukl/łup)
Powiązane tematy
Reklama
Reklama