Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

24h Le Mans. Robert Kubica na podium, zobacz ceremonię [WIDEO]

Emil Riisberg

12/06/2022, 16:04 GMT+2

Robert Kubica miał w niedzielę powody do świętowania. Został pierwszym Polakiem, który stanął na podium 24-godzinnego wyścigu Le Mans. Na koniec była ceremonia, nie obyło się bez szampanów.

Foto: Eurosport

Na torze Circuit de la Sarthe krakowianin był kierowcą włoskiego zespołu wyścigowego Prema Orlen Team, który w klasyfikacji generalnej w klasie LMP2 zajął drugie miejsce. To najlepszy wynik, jaki zespół z Polakiem w składzie uzyskał w tym rozgrywanym już po raz 90. wyścigu.
Była więc okazja do świętowania. Podczas ceremonii oprócz Polaka na scenie pojawili się m.in. jadący z nim Szwajcar Louis Deletraz i debiutant Włoch Lorenzo Colombo. Wszyscy dostali okazałe tradycyjne wieńce.
Na najwyższym stopniu podium w tej klasie, podobnie jak i na najniższym, uplasowała się ekipa Jota. Po odegraniu angielskiego hymnu Polak i jego koledzy nie odpuścili sobie okazji do radości, świętowali wspólnie z triumfatorami. W ruch poszły szampany.

W ubiegłym roku pech, teraz podium

Zwycięzcy i drugi team przejechali w sumie 369 okrążeń toru. Kubica jako ostatni przejął samochód na dwie godziny przed metą, ale straty wynoszącej ponad dwie minuty do Joty nie był w stanie odrobić.
Na trzynastym i czternastym miejscu w LMP2 rywalizację ukończyły dwa samochody wystawione przez polski zespół Inter Europol Competition.
W klasyfikacji generalnej całego wyścigu triumfowała Toyota GR010 - Hybrid, którą prowadzili Szwajcar Sebastien Buemi, Nowozelandczyk Brendon Hartley i Japończyk Ryo Hirakawa. Dwaj pierwsi to byli kierowcy Formuły 1. Przez 24 godziny przejechali 380 okrążeń. Drugie miejsce wywalczył drugi zespół Toyoty pokonując także 380 okrążeń.

Kubica miał pecha rok temu

Kubica startował w 24 Le Mans już w ubiegłym roku i gdyby nie ogromny pech, miał szansę na zwycięstwo w klasie LMP2.
Na niespełna 20 minut przed końcem rywalizacji jego team Oreca prowadził w klasyfikacji LMP2. I wtedy, gdy za kierownicą siedział Chińczyk Yifei Ye, w samochodzie doszło do awarii elektronicznego czujnika sterującego pedałem gazu. Samochód zatrzymał się na torze, o dalszej jeździe nie było mowy.
Autor: lukl/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama