Dudek długo czekał na taki występ. "Odzwyczaiłem się od pozytywnych wywiadów"

W sobotę wychowanek Falubazu Zielona Góra był znakomicie dysponowany. Przez rundę zasadniczą przeszedł jak burza i do półfinału awansował z dorobkiem 10 punktów. Tam potwierdził klasę, zostawiając w tyle samego mistrza świata Bartosza Zmarzlika. W efekcie po raz pierwszy w tym sezonie awansował do finału, który rozgrywano na raty. Ostatecznie Dudek musiał uznać wyższość Daniela Bewleya i Martina Vaculika. Fredrik Lindgren z powtórki został wykluczony.

- Step by step, można powiedzieć, idzie to w dobrą stronę. Dawno nie byłem w takiej formie, odzwyczaiłem się od dobrych i pozytywnych wywiadów. Mimo że jestem pozytywnie nakręcony, ciężko powiedzieć mi coś dobrego. Cieszmy się z tego, co jest, ja się cieszę ze swojej jazdy, fajnie wszystko pracowało, mimo że było parę niedociągnięć - powiedział po finale w rozmowie z reporterką Eurosportu.

O jakie niedociągnięcia mu chodziło? - Nie mogłem tak dobrze wystartować, jak zakładałem, ale patrząc na finalny wynik, jest OK - stwierdził.

Sobotni występ bardzo go podbudował. Żałował jedynie finałowego występu, w którym zajął trzecie miejsce. Na podium uplasował się dzięki wykluczeniu z powtórzonego finału Lindgrena. - Szkoda finałowgo biegu, bo ciężko było wystartować dobrze z trzeciego pola - podkreślił.

Po sześciu rundach liderem nadal jest Zmarzlik, który ma 102 punkty i o 20 wyprzedza Lindgrena. Dudek jest 11. - 44 pkt.

Do zakończenia sezonu pozostały cztery rundy. Kolejne zawody 12 sierpnia w Rydze.

(lukl/łup)