Żużel. Kai Huckenbeck o Grand Prix Niemiec, torze w Landshut i rywalizacji wśród najlepszych

📝Eurosport

18/05/2024, 11:24 GMT+2

Żużlowe Grand Prix Niemiec wraca do miejscowości Landshut po 27 latach. Tamtejszy tor doskonale zna Kai Huckenbeck. - Jest on świetny do ścigania. To duży owal, na którym łatwo się jeździ, ale ciężko jest być na nim szybkim - podkreślił w rozmowie z Eurosportem Niemiec, rewelacja tegorocznego sezonu Speedway Grand Prix. Opowiedział też o wyznaczonych celach i rywalizacji wśród najlepszych.

Huckenbeck wygrał 18. bieg w Grand Prix w Warszawie, Woźniak 2.

Oglądaj Grand Prix na żużlu w Eurosporcie Extra w Playerze

31-letni Huckenbeck, startujący z dziką kartą, w poprzednich dwóch turniejach w Gorican i Warszawie jeździł w półfinałach. W klasyfikacji generalnej mistrzostw świata zajmuje siódme miejsce (20 punktów), prowadzi Australijczyk Jason Doyle (38 pkt).

W sobotę odbędzie się trzecia runda cyklu - Grand Prix Niemiec. W ostatnich latach zawody GP odbywały się w Teterow, ale w tym roku postanowiono wrócić do Landshut, gdzie w MŚ rywalizowano tylko raz (w 1997 roku triumfował Duńczyk Hans Nielsen).

GP Niemiec - Landshut

Michelsen w rozmowie z Eurosportem po GP w Landshut

00:03:30

18/05/2024, 21:54

ZOBACZ WIĘCEJ SPORTU >>>

Mateusz Kędzierski (Eurosport): Najbliższa runda Speedway Grand Prix odbędzie się w twojej ojczyźnie. Jak się na nią zapatrujesz?

Kai Huckenbeck: Czuję ekscytację. Tym razem Grand Prix Niemiec odbędzie się w Landshut. Reprezentowałem klub z tego miasta w trzech ostatnich latach, więc mam tam sporą rzeszę kibiców. Wiem, że organizatorzy sprzedali sporą liczbę biletów i na stadionie powinien być komplet. Nie mogę się już doczekać tej rundy. Ponadto całkiem nieźle poznałem tor w Landshut i mam nadzieję, że będę miał na nim delikatną przewagę nad pozostałymi.

Kai Huckenbeck - największa niespodzianka początku sezonu Speedway Grand Prix 2024

Jaka jest charakterystyka tego toru?

Jest on świetny do ścigania. To duży owal, na którym łatwo się jeździ, ale ciężko jest być na nim szybkim. Dobrze jest znać tam kilka trików i wiedzieć, w jakich miejscach trzeba się znaleźć. Myślę, że to będzie ciekawa runda.

W tym sezonie jesteś uczestnikiem cyklu dzięki stałej dzikiej karcie. Jak zareagowałeś na propozycję jej przyznania?

Spodziewałem się roli rezerwowego. Kiedy po rundzie w Toruniu zadzwonił do mnie dyrektor Speedway Grand Prix - Phil Morris, byłem bardzo szczęśliwy i nie mogłem w to wszystko uwierzyć. Cieszę się, że mogę być częścią cyklu.

Huckenbeck wygrał 18. bieg w Grand Prix w Warszawie, Woźniak 2.

A w co celujesz w tym sezonie?

Mam wysoko postawione cele - chcę pozostać w cyklu Grand Prix na kolejne lata. Celuję w czołową szóstkę. Kluczem będzie powtarzalność i solidne punktowanie w każdej rundzie. Na tym się skupiam i nie nakładam na siebie za dużej presji, jak to miało miejsce przed rokiem. Zobaczymy, dokąd mnie to doprowadzi.

Czy będziesz miał w tym sezonie przy sobie dodatkową parę oczu w postaci jakiegoś byłego zawodnika czy mentora?

Otacza mnie solidny team i mogę liczyć na wielkie wsparcie ze strony swoich mechaników. Nie mam mentora, więc będę radził sobie sam. Ale jestem blisko swojego teamu i powinno być dobrze. Najważniejszy będzie w moim przypadku spokój i nie nakładanie na siebie zbyt dużej presji. W poprzednim sezonie miałem z tym problem, ale w Toruniu udowodniłem na co mnie stać. Potrzebny będzie spokój i wykonanie takiej samej pracy, jak podczas meczów ligowych.