Koszmarny wypadek w Rydze. Zawodnik wyleciał poza bandę
📝Eurosport
Akt. 12/08/2023, 18:31 GMT+2
Fatalnie rozpoczęło się sobotnie Grand Prix w Rydze. Już w drugim biegu koszmarny upadek zaliczył duński żużlowiec Anders Thomsen.
Stolica Łotwy po raz pierwszy gościł cykl Grand Prix, wcześniej turnieje w tym kraju odbywały się w Dyneburgu (Daugavpils). Niestety już w drugim biegu doszło do fatalnie wyglądającego upadku. Na pierwszym łuku drugiego okrążenia Thomsen na pełnej prędkości zahaczył o tylną część motocykla jadącego przed nim Jasona Doyle'a. Duńczyk uderzył w bandę, przeleciał przez nią i wylądował na pasie bezpieczeństwa. Bieg przerwano.
"Nic nie pamiętał"
29-letnim zawodnikiem szybko zajęły się służby medyczne. Niedługo później karetka zabrała go do szpitala. Stało się jasne, że w sobotę nie wróci już na tor.
Jak relacjonował selekcjoner reprezentacji Danii Nicki Pedersen, zawodnik prawdopodobnie stracił przytomność, bo w ogóle nie pamięta wypadku. Skarżył się na ból po lewej stronie ciała, ale na szczęście mógł poruszać i rękami, i nogami, co wykluczałoby poważny uraz kręgosłupa.
- Upadł na głowę, przelatując przez tor i na chwilę stracił przytomność, nic nie pamiętał. Mówiliśmy do niego, odczuwał duży dyskomfort w lewej ręce. Najważniejsze, że u Andersa było widać ruchy rękami i nogami. Mam nadzieję, że wszystko będzie z nim OK, jest w drodze do szpitala - przekazał Pedersen.
(lukl/łup)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama