Duńczyk bohaterem Grand Prix w Vojens. Główny rywal Zmarzlika odrobił większość strat

Sensacyjne doniesienia o dyskwalifikacji aktualnego mistrza globu pojawiły się dopiero kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem sobotnich zawodów. Jak się okazało, użył on nieregulaminowego kevlaru jeszcze podczas kwalifikacji, które rozegrano kilka godzin wcześniej. Za polskim zawodnikiem wstawili się nawet jego rywale, apelując, by został dopuszczony do startu. Ostatecznie nie powiększy on jednak w Danii swojego dorobku punktowego po złamaniu regulaminu.

Zmarzlik po ośmiu rundach bieżącego sezonu miał aż 24 punkty przewagi nad drugim w klasyfikacji Fredrikiem Lindgrenem i 33 nad trzecim Martinem Vaculikiem. W Vojens wystarczyło mu utrzymanie 20 oczek przewagi nad najgroźniejszymi rywalami, by cieszyć się z kolejnego tytułu. Niestety nie dostał on szansy na potwierdzenie swojej klasy na duńskim torze, a Lindgren zniwelował do niego większość strat. Jego miejsce zajął rezerwowy Mads Hansen. W zawodach wystartował tylko jeden reprezentant Polski - Patryk Dudek, lecz wypadł bardzo słabo, kończąc na 13. miejscu.. Z powodu kontuzji już wcześniej wycofał się Maciej Janowski.

Ogromne emocje w decydującym wyścigu zgotował Madsen, wydzierając na dystansie prowadzenie Lindgrenowi i wprawiając w zachwyt miejscowych kibiców. Szwed w Vojens zainkasował jednak aż 18 punktów i przed ostatnią rundą SGP 2023 traci już tylko sześć do prowadzącego Zmarzlika.

Fredrik Lindgren, Jack Holder, Leon Madsen, Robert Lambert to kolejność w finale od krawężnika.

Tylko trzech zawodników w tej stawce liczyło się w grze awans, gdyż defekt złapał Fricke. Holder pewnie sięgnął po wygraną, a w rywalizacji o ostatnie miejsce w finale lepszy od Bewley'a okazał się Madsen.

Znakomita walka Lindgrena z Lambertem na dojeździe do pierwszego łuku. Szwed nie dał się zamknąć i pewnie zameldował się w finale. Brytyjczyk musiał tymczasem stoczyć jeszcze zacięty pojedynek z Michelsenem, dołączając ostatecznie do Lindgrena. Duńczycy odpadli.

Lambert po wygraniu 20. wyścigu został zwycięzcą fazy zasadniczej. Z lepszej strony pokazał się Dudek, zaliczając swój najbardziej udany występ tego dnia. Niestety było już za późno, by to cokolwiek mu dało.

Lindgren zakończył fazę zasadniczą drugim zwycięstwem z rzędu, nabierając prędkości przed decydującymi rozstrzygnięciami. W świetnym stylu poradził sobie ze swoim rodakiem Nilssonem.

Brytyjczyk i Duńczyk we własnym gronie powalczyli o trzy punkty, ale to bardziej doświadczony w cyklu SGP Bewley wyszedł z tego pojedynku zwycięsko. Obaj cieszyli się jednak z awansu do półfinałów.

Startujący z drugiego pola Holder nie zdołał zamknąć na wejściu w pierwszy łuk Huckenbecka (pole A), ale na dystansie poradził już sobie z przeciętnie spisującym się rywalem. Niemiec musiał też uznać wyższość Michelsena.

Czwartą serię startów niespodziewanie zamknęło zwycięstwo Jensena, który we wcześniejszych biegach wywalczył tyle samo punktów co Dudek, czyli jeden. Z kolei Bewley przyjechał ostatni po znakomitych wyścigach w swoim wykonaniu.

Drugie z rzędu zwycięstwo Fricke'a, który wyraźnie przebudził się po defekcie.

Dudek ostatecznie pogrzebał swoje nadzieje na awans do półfinałów, ponownie przyjeżdżając na szarym końcu. Tego dnia prezentował się wyjątkowo słabo, a dodatkowo w starciu z takimi rywalami nie miał żadnych argumentów.

Hansen był na prowadzeniu po wygranym starcie z pierwszego pola, lecz na dystansie po szerokiej skutecznie zaatakował go Lambert, odbierając nadzieję na zwycięstwo. Duńczyk i tak zmierza jednak w stronę półfinałów.

Hansen imponująco poskromił ataki utytułowanego Lindgrena, dobrze pilnując drugiej lokaty za niezagrożonym Madsenem. Po trzech seriach na czele zawodów Bewley i Madsen (po 8 punktów).

Bewley po wygranym starcie do końca utrzymać się z przodu stawki. Z kolei Holder nie zdołał przedzielić Brytyjczyków, zaliczając pierwsze straty w sobotnich zawodach.

Niestety doszło do kolejnej groźnej sytuacji w końcówce 10. wyścigu. Lebiediew wpadł na Benjamina Basso na samym finiszu ostatniego okrążenia. Nieco wcześniej kapitalnie na czoło przedarł się Vaculik, ale jego wygrana znalazła się w cieniu wypadku.

Jedyny Polak w duńskim turnieju wreszcie włączył się aktywniej do rywalizacji, ale i tak wyraźnie męczył się na torze, zgarniając dopiero pierwszy punkt. Niestety już na tym etapie praktycznie zamknął sobie drogę do półfinałów.

Drugą serię startów w dobrym stylu zamknął Holder, zrównując się z Michelsenem na szczycie tabeli z kompletem oczek. Australijczyk był poza zasięgiem rywali.

Najciekawszy jak dotąd wyścig dnia padł łupem Hansena. O dwa punkty do ostatnich centymetrów walczyli Kvech i Lebiediew. Tymczasem Dudek zupełnie nie liczył się w walce o punkty.

Świetny start w wykonaniu Michelsena, który sięgnął po drugie zwycięstwo w swoim drugim wyścigu. Stawkę niespodziewanie zamknął trzeci w klasyfikacji cyklu SGP Vaculik.

Brytyjczyk podobnie jak w pierwszej próbie wysunął się na prowadzenie i tym razem nic nie przeszkodziło mu już w zdobyciu trzech punktów. Kolejna dwójka powędrowała na konto Lindgrena.

Wicelider cyklu SGP 2023 nie imponował tempem w swoim pierwszym sobotnim biegu. Lindgren wybronił się jednak przed atakami Fricke'a, odrabiając w klasyfikacji pierwsze punkty do Zmarzlika.

Jedyny Polak w duńskich zawodach słabo rozpoczął rywalizację, zostając za rywalami już na starcie. Próbował jeszcze napędzić się na dystansie, lecz finiszował za wszystkimi przeciwnikami.

W tym wyścigu zmagania miał rozpocząć Zmarzlik, lecz zamiast tego kibice obejrzeli wyłącznie duńsko – australijską potyczkę. Triumf Holdera nie podlegał dyskusji. Z kolei Doyle wykorzystał doświadczenie, wydzierając drugą lokatę z rąk Hansena.

Madsen najlepiej ruszył spod taśmy, wskakując na czoło z czwartego pola i wywalczył pewne zwycięstwo. Nikt nie był w stanie zagrozić Duńczykowi. Drugiego miejsca za jego plecami przypilnował Vaculik, a jedno oczko zgarnął Huckenbeck po upadku Kvecha.