Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Żużlowiec Jason Doyle został mistrzem świata, mimo złamanej stopy

Emil Riisberg

08/12/2017, 18:29 GMT+1

Australijski żużlowiec Jason Doyle w poprzednim sezonie wywalczył indywidualne mistrzostwo świata, mimo że przez kilka miesięcy jeździł z dwiema pękniętymi kośćmi śródstopia. Teraz w końcu wsadzi nogę w gips. Na razie wygląda ona koszmarnie. "Wiem jedno - było warto" - napisał 32-letni zawodnik na Twitterze.

Foto: Eurosport

18 czerwca Doyle brał udział w kraksie na torze w Toruniu podczas meczu między Get Well a Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra. Lekarze nie mieli dla niego dobrych informacji. Dwa złamania w stopie - to brzmiało jak wyrok.

Nie poddał się

Australijczyk rok wcześniej stracił tytuł indywidualnego mistrza świata na samym finiszu rywalizacji w GP. Groźnemu wpadkowi uległ także na torze w Toruniu. Przed tymi zawodami był liderem cyklu. Zatrzymały go przebite płuco, zwichnięty bark i uraz łokcia. Medale zdobyli inni. Tym razem Doyle zawziął się i postanowił startować mimo poważnego urazu. Tydzień po wypadku wystąpił w Grand Prix Danii i wywalczył 15 punktów!
"To był ciężki weekend. Ale cały ból był tego wart. 15 punktów i czwarty finał. Muszę odpocząć!" - napisał wówczas Doyle na Instagramie.

Wyciągnął już blachy

Przez kolejne cztery miesiące australijski twardziel jeździł z niedoleczoną kontuzją. Kości się nie zrastały, chodził o kulach, cierpiał, ale na torach walczył jak lew. Na tyle skutecznie, że pod koniec października sięgnął po upragnione mistrzostwo świata. Pierwsze w karierze.
Teraz w końcu przyszedł czas na poważne leczenie. Ze stopy zawodnika lekarze wyciągnęli już blachy, a mistrz świata ma trafić w gips na sześć tygodni. Zanim to się stanie, Doyle zaprezentował swoją opuchniętą i pozszywaną stopę. Wygląda ona fatalnie. Ale i tak uważa, że było warto tak długo się męczyć.
"Nareszcie mogę spokojnie powiedzieć, że zakończył się okres modelowania mojej stopy. Teraz czas na zimowy odpoczynek. Wiem jedno - było warto" - napisał Doyle na Twitterze.

Autor: dasz / Źródło: sport.tvn24.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama