Wypadek Tomasza Golloba. Jest po operacji

Wszystko wydarzyło się przed zawodami w Chełmnie, na treningu. Gollob miał stracić kontrolę nad motocyklem.

Po wypadku miało dojść u niego do porażenia kończyn dolnych, według świadków skarżył się, że "nie czuje nóg" i całej sytuacji nie pamiętał.

- To była rozgrzewka. Zjeżdżał z wysokiej skarpy i się przewrócił. Miał krótką utratę przytomności - relacjonował dramat lekarz imprezy.

Gollob obecnie przebywa w bydgoskim szpitalu wojskowym w Bydgoszczy, gdzie został przetransportowany śmigłowcem.

Żużlowiec doznał złamania kręgu TH7. To kręg w części piersiowej kręgosłupa. Doszło również do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Około godziny 18 zakończyła się operacja Golloba. Sportowcem zajmuje się neurochirurg prof. Marek Harat, który wielokrotnie ratował go z opresji w czasie jego kariery. To on przeprowadzał niedzielną operację.

Z lekarzem rozmawiał reporter TVN24 Maciej Cnota. - Profesor powiedział, że informacje są uspokajające, bo obyło się bez urazów głowy, ale trzeba brać pod uwagę scenariusze, które mówią, że Gollob może nie odzyskać czucia od klatki piersiowej w dół - relacjonował.

Neurochirurg dodał, że stan sportowca jest bardzo poważny. Zaznaczył, że dopiero po kilku tygodniach będzie można powiedzieć coś więcej na temat jego stanu zdrowia.

Motocross to druga po żużlu wielka paska Golloba. Zaraz po zawodach 46-latek miał wystąpić w ligowym meczu w Grudziądzu. Wszystko wskazuje na to, że może stracić nie tylko to spotkanie, ale cały sezon.

Gollob to najbardziej utytułowany polski żużlowiec, wielokrotny mistrz kraju, a także świata - siedmiokrotnie z drużyną i raz, w 2010 roku, indywidualnie. Problemy z kręgosłupem miał już kilka lata temu po wypadku w Sztokholmie. Wówczas musiał przejść operację. Mimo to, wrócił na tor.

W 1999 roku został wybrany najlepszym sportowcem Polski w plebiscycie "Przeglądu Sportowego", który jako pierwszy podał informację o wypadku w Chełmnie.

Autor: TG, twis / Źródło: sport.tvn24.pl