Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Stracił przytomność na pół godziny. Na żużlu już w niedzielę?

Emil Riisberg

13/06/2013, 13:40 GMT+2

Adrian Miedziński, polski żużlowiec, pozostaje w praskim szpitalu po tym jak uległ fatalnie wyglądającemu upadkowi. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo i być może już w niedzielę znowu pojawi się na torze.

Foto: Eurosport

W środę Polska towarzysko jeździła w Pradze z Czechami. Trzynasty wyścig okazał się pechowy dla Adriana Miedzińskiego.
Polski zawodnik zahaczył zawodnika gospodarzy Mateja Kusa i obaj żużlowcy wylądowali na bandzie. Miedziński stracił przytomność, został przewieziony do szpitala, a mecz przerwano i zakończono.
Skończyło się na strachu
Przebywa w praskim szpitalu. Jego rzeczniczka, w rozmowie z branżowym portalem speedwayfakta.cz, przyznała, że Polak stracił przytomność aż na pół godziny. Ma wstrząśnienie mózgu i na tym sprawa powinna się zakończyć. - Rano został poddany kolejnym badaniom. Nie wiadomo na pewno jeszcze do kiedy zostanie w szpitalu, może do jutra, może do poniedziałku, na pewno nie wyjdzie dzisiaj - powiedziała.
Jego klub - Unibax Toruń - nie wyklucza jednak, że jeśli żużlowiec wyjdzie ze szpitala, to w niedzielę pojedzie w spotkaniu z rzeszowską PGE Marmą.
Autor: kcz / Źródło: sportowefakty.pl, sport.tvn24.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama