Wszystkie rundy indywidualnych mistrzostw świata na żywo i na żądanie w Eurosporcie Extra w Playerze

Dudek rozpoczął zmagania w 3. biegu turnieju, ruszając z najbardziej wewnętrznego pola. Świetnie ruszył spod taśmy i wszystko wskazywało na to, że zapisze na swoim koncie pierwszą "trójkę" w stolicy. Z powodzeniem bronił prowadzenia, lecz na wyjściu z drugiego wirażu wyciągnęło go na zewnątrz i spadł na trzecią lokatę.

- Moje tylne koło chwyciło tam jakąś przyczepność i niestety straciłem z tego powodu pierwszą pozycję - tłumaczył Polak po 1. serii w wywiadzie dla Eurosportu.

"Zdradliwe miejsce"

Niestety scenariusz powtórzył się w kolejnym starcie Dudka (6. bieg) i tym razem skutki były bardziej dotkliwe niż strata punktów. Ponownie jechał blisko krawężnika i wpadł w to samo miejsce na wyjściu z drugiego łuku. Jego motocykl postawiło do pionu i nie udało się już opanować maszyny. Dudek przewrócił się, zabierając jeszcze ze sobą Jacka Holdera. Obaj z hukiem uderzyli o bandy.

- Koleina z wyjścia z drugiego wirażu. Tam jest zdradliwe miejsce – zwrócił uwagę komentujący zawody Rafał Lewicki. - Absolutnie nie miał żadnych szans, żeby opanować motocykl – ocenił nasz ekspert.

Po chwili strachu na szczęcie obaj poszkodowani pozbierali się z toru, ale Polak został wykluczony z powtórki.

Po takim początku i zdobyciu tylko jednego punktu w dwóch wyścigach Dudek nie zdołał już włączyć się do walki o półfinały. Zakończył rywalizację z dorobkiem sześciu "oczek".

TAK RELACJONOWALIŚMY ZAWODY NA ŻYWO W EUROSPORT.PL

Ostatecznie zawody w Warszawie wygrał Australijczyk Max Fricke. Drugie miejsce w finale zajął Duńczyk Leon Madsen, a trzeci był Szwed Fredrik Lindgren.

Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski i Paweł Przedpełski odpadli w półfinałach.

Turniej SGP na PGE Narodowym został rozegrany po raz szósty. Jeszcze nigdy nie udało się tu zwyciężyć Polakowi.