Rutkowski: Gollob jest twardszy od Mike'a Tysona

Najlepszy polski żużlowiec został we wtorek wybudzony ze śpiączki farmakologicznej. Znajdował się w niej od niedzieli, kiedy to uległ poważnemu wypadkowi na torze motocrossowym w Chełmnie. Gollob oddycha już samodzielnie, został odłączony od respiratora.

- To, że tuż po wybudzeniu prosił o kontakt z rodziną, jest bardzo symptomatyczne i charakterystyczne dla niego. Rodzina zawsze była dla niego najważniejsza. To jego największy zasób - stwierdził Rutkowski.

Psycholog przyznał też, że dwa lata współpracy z Gollobem były dla niego najbardziej twórczym okresem w życiu. - Tomek jak nikt inny potrafi sobie radzić w sytuacjach kryzysowych - dodał.

- Bardziej niż o reakcję Tomka martwię się o reakcję rodzinny. Cokolwiek by się nie okazało. On jest współczesnym gladiatorem, człowiekiem nieprzeciętnym. Wierzę w to, że niezależnie od tego, w jakim momencie będzie za rok, to dalej będzie zwycięzcą - kontynuował.

Rutkowski zaznaczył także, że jest pewien, iż żużlowiec nie będzie rozpamiętywał tego, co się stało, tylko od razu podejmie działania, by jak najszybciej wrócić do zdrowia. - Gollob działa w ten sposób, że nie liczy się to, co było wczoraj. Ważne jest tylko to, co aktualnie jest obok - stwierdził.

W niedzielę najlepszy polski żużlowiec uległ wypadkowi podczas zawodów motocrossowych w Chełmnie. W szpitalu okazało się, że doznał złamania kręgu TH7. Znajduje się on w części piersiowej kręgosłupa. Doszło również do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Obok urazu kręgosłupa sportowiec doznał także silnego obustronnego stłuczenia płuc. Potrzebna była natychmiastowa operacja.

Gollobowi grozi niedowład kończyn lub paraliż od klatki piersiowej w dół.

Niestety, zdaniem doktora Rybackiego niedzielny wypadek w Chełmnie zakończył przygodę Golloba z profesjonalnym sportem.

Grudziądzki Klub Motorowy pod hasłem #MistrzJestJeden rozpoczął już zbiórkę pieniędzy na leczenie Golloba. Każdy może wpłacić dowolną kwotę, wkrótce ruszy także sprzedaż gadżetów.

Autor: pqv / Źródło: sport.tvn24.pl