Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Ekstraliga: Foga Unia Leszno mistrzem Polski - żużel

Emil Riisberg

11/10/2020, 20:28 GMT+2

Żużlowcy Fogo Unii Leszno wygrali rewanżowy mecz finału ekstraligi z drużyną Moje Bermudy Stal Gorzów Wielkopolski 59:30 i zapewnili sobie tytuł mistrzów Polski. W pierwszym meczu wygrała Stal wynikiem 46:44. Dla żużlowców z Leszna jest to czwarty z rzędu i 18. w historii tytuł mistrzów kraju.

Żużlowcy Fogo Unii Leszno obronili tytuł mistrzów Polski

Foto: Eurosport

Podczas ostatnich finałów stadion im. Alfreda Smoczyka wypełniał się do ostatniego miejsca. W niedzielę miało zasiąść 8,5 tysiąca widzów. Jednak w związku z wprowadzeniem tzw. żółtej strefy na terenie całego kraju i kolejnych obostrzeń, organizatorzy mogli wpuścić na trybuny tylko 25 procent pojemności obiektu, tj. ok. 4200 widzów.
Gorzowianie przyjechali do Leszna osłabieni brakiem kontuzjowanego Nielsa Kristiana Iversena oraz trenera Stanisława Chomskiego. Szkoleniowiec w związku z niejednoznacznym wynikiem testu na obecność koronawirusa nie prowadził już zespołu w pierwszym meczu finałowym i, podobnie jak w piątek, zastąpił go kierownik drużyny Krzysztof Orzeł.

Zawiedzione nadzieje Stali

Piątkowe skromne zwycięstwo Stali w pierwszej odsłonie finału (46:44) mogło zwiastować emocje w rewanżu. Tymczasem już w pierwszej serii podopieczni Piotra Barona rozstawiali rywala "po kątach". Gospodarze błyskawicznie wychodzili spod taśmy i zostawiali przeciwników za plecami.
W czwartym wyścigu kibice obejrzeli nieco więcej walki za sprawą Janusza Kołodzieja, który nieco spóźnił start. Zawodnik Fogo Unii najpierw minął Bartosza Zmarzlika, potem Rafała Karczmarza i pierwszy wjechał na metę. Po czterech biegach gospodarze prowadzili 17:7.

Problemy Zmarzlika

Zmarzlik od samego początku miał kłopoty z dopasowaniem się do toru. W kolejnym starcie zamykał stawkę i nie był w stanie nic zrobić. W dziewiątym biegu dwukrotny mistrz świata zastąpił Krzysztofa Kasprzaka i razem z Jackiem Holderem pokazali żużel godny finału rywalizując z Emilem Sajfutdinowem i Kołodziejem. Rosjanin dysponował świetnie przygotowanym sprzętem i Unia wygrała 4:2.
Wyjątkowo pechowy, ale i decydujący okazał się 11. wyścig. Goście – Zmarzlik ponownie z Holderem - prowadzili 5:1, ale Australijczykowi pod koniec drugiego okrążenia zepsuł się motocykl i zaliczył groźnie wyglądający upadek. Holder został wykluczony z powtórki, ale w niej znów doszło do kolizji już w pierwszym wirażu. Zmarzlik zamknął drogę Jaimonowi Lidseyowi, który z impetem uderzył w bandę. Lider gorzowian też został wykluczony.
W trzecim podejściu tego biegu Sajfutdinow i Lidsey samotnie jechali po komplet punktów i w ten niecodzienny sposób przypieczętowali tytuł Unii. Przewaga gospodarzy wynosiła już 23 "oczka" (44:21).
Ostatnie cztery wyścigi miały już charakter nieco towarzyski, choć w niektórych nie brakowało walki. Menedżerowie obu drużyn dali szansę jazdy młodym zawodnikom, a w barwach Unii w zadebiutował 18-letni Kacper Pludra, który z pomocą Pawlickiego wygrał swój wyścig.
Żużlowcy Fogo Unii Leszno tytuł zadedykowali zmarłemu przed rokiem szkoleniowcowi Tomaszowi Skrzypkowi.
Autor: macz/TG / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama