Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Adrian Miedziński przed SEC w Toruniu: po prostu pojadę w domu

Emil Riisberg

27/07/2019, 12:20 GMT+2

Przed nami druga runda walki o tytuł Indywidualnego Mistrza Europy na żużlu. Dziką kartę do zawodów TAURON SEC w Toruniu otrzymał Adrian Miedziński, który na razie tego sezonu nie może zaliczyć do udanych, ale liczy na dobry wynik przed własną publicznością. Transmisja z zawodów w sobotę w Eurosporcie 1 oraz Eurosport Playerze o godz. 18:00.

Foto: Eurosport

W jaki sposób zareagowałeś na przyznanie ci dzikiej karty?
Adrian Miedziński: Na pewno bardzo się ucieszyłem. Dziękuję za takie wyróżnienie. Czeka mnie konfrontacja z naprawdę dobrymi zawodnikami. Turniej odbędzie się w Toruniu, więc tym bardziej się cieszę.
Co dla ciebie znaczy możliwość pojechania w tym miejscu? Jesteś przecież wychowankiem toruńskiego klubu, ale od dwóch lat bronisz barw zespołu z Częstochowy.
Znaczy to dla mnie tyle. Po prostu pojadę w domu. Tutaj mam wielu kibiców, którzy cały czas mnie wspierają. Fajnie jest wystartować przed własną publicznością. Myślę, że to jest taki dodatkowy dreszczyk, który na pewno dodaje motywacji.
Jak podchodzisz do swoich występów na toruńskim torze od czasu, kiedy nie jesteś zawodnikiem miejscowego klubu?
Serce zawsze bije trochę mocniej, ale staram się koncentrować na zawodach i podejść do nich w profesjonalny sposób. Zawsze chcę wykonać swoją pracę najlepiej jak potrafię. Dobrze czuję się na tym torze. Na pewno można sprawić, żeby był jeszcze lepszy do walki i jazdy w kontakcie, ale to nie jest moja rola.
Motoarena to bardzo efektowny stadion, ale nie zawsze oglądamy na nim dobre ściganie. Dlaczego tak się dzieje?
Ten tor jest świetny do ścigania, tylko trzeba go dobrze przygotować. Mam nadzieję, że uda się to zrobić na toruńską rundę TAURON SEC, ale od razu mówię, że nie będę miał możliwości, żeby zobaczyć go wcześniej i stwierdzić, czy tak rzeczywiście się stało. Dopiero w sobotę pojawię się na stadionie, bo w piątek mam mecz ligowy i będę w Częstochowie. Zamierzam podejść do tych zawodów z marszu. Nie planuję żadnych specjalnych przygotowań.
Myślisz, że będziesz w stanie wykorzystać swoją wiedzę na temat toruńskiego toru, czy przez ostatnie miesiące zmienił się on na tyle mocno, że nie ma sensu zaprzątać sobie głowy wcześniejszymi zapiskami dotyczącymi ustawień motocykla?
Tor w Toruniu nie jest nieznany. Tutaj nie ma jakiegoś wielkiego atutu. Natomiast jeżeli mówimy o starych zapiskach, to powiem, że w moim przypadku takich po prostu nie ma. Silniki i kwestie sprzętowe tak bardzo się zmieniają, że tu nie działa już to, co działało kiedyś. Cały czas trzeba szukać i często robić pewne rzeczy inaczej.
Jaki masz plan na sobotnie zawody w Toruniu?
Każdy chce wygrywać. To jest logiczne, ale wiadomo, że nie mam w sobie jakiegoś wielkiego ciśnienia, bo nie rywalizuję o tytuł mistrza Europy. Nie zamierzam jednak ukrywać, że fajnie byłoby wygrać i złapać jeszcze większą motywację na końcówkę sezonu. Wszystkie zwycięstwa na pewno uskrzydlają, więc będę próbował je osiągnąć, a co z tego wyjdzie, to zobaczymy.
To nie będziet twoja pierwsza styczność z cyklem TAURON SEC, ponieważ w 2014 roku byłeś stałym uczestnikiem zmagań o tytuł mistrza Europy. Uzbierałeś wtedy 21 punktów i zająłeś 11. miejsce w klasyfikacji generalnej. Jak wspominasz tę przygodę?
Staram się nie wracać do tego wspomnieniami. W 2017 roku znowu byłem stałym uczestnikiem cyklu, ale przez kontuzję nie wystąpiłem w żadnym turnieju finałowym. Pojawiłem się tylko na treningu przed zawodami w Hallstavik, ale nie byłem w stanie wystartować w zawodach. Przewrotnie powiem tylko, że tak to się niestety układało, że kompletnie się nie układało.
Co robisz, żeby poprawić swoją sytuację?
Mamy pewne pomysły i staramy się je wdrażać. Cały czas próbujemy coś poprawić. To nie jest tak, że człowiek siedzi i nic nie robi. Prawda jest jednak taka, że jeżeli wpadnie się w dołek, to trudno jest się z niego wydostać. Zawsze łatwiej jest spadać niż wchodzić na szczyt. Wydaje mi się, że wiem, jakie błędy popełniłem. Po raz kolejny przekonałem się, że ekstraliga nie wybacza pomyłek.
Czy pomimo trudnej sytuacji jesteś w stanie doszukać się jakiś pozytywów?
Pod względem sportowym na pewno nie wszystko układa się tak, jakbym tego oczekiwał, ale najważniejsze, że przynajmniej dopisuje mi zdrowie. Dobrze wiemy, że w przeszłości bywało z tym różnie. Cały czas wierzę, że tematy sportowe prędzej czy później jakoś się poukładają. Jazdy na motocyklu nie da się zapomnieć, tylko po prostu czasami pewne rzeczy nie funkcjonują tak jak powinny. Trzeba znaleźć właściwą ścieżkę i z powrotem na nią wkroczyć.
Myślisz, że sobotnie zawody na Motoarenie mogą ci jakoś pomóc?
Wydaje mi się, że tak. Na pewno nie jadę tam z nastawieniem, żeby tylko odjechać te zawody. Chciałbym po prostu wygrać, tak samo jak każdy zawodnik, który pojawi się na starcie. Obiecuję, że postaram się walczyć i spróbuję dostarczyć wielu emocji. Serdecznie zapraszam wszystkich kibiców i mam nadzieję, że w sobotę zobaczymy się na stadionie.
Transmisja z imprezy w sobotę w Eurosporcie 1 oraz Eurosport Playerze o godz. 18:00.
Autor: Kaszaj / dasz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama