Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Kasia Szkoda i Dariusz Nożyński po Wings for Life 2023 w TVN24

Emil Riisberg

08/05/2023, 08:41 GMT+2

Kasia Szkoda, która osiągnęła najdłuższy dystans na świecie wśród kobiet w 10. edycji Wings for Life, ciągle niedowierza w swój triumf. - To pierwsza tak duża impreza i tak duży sukces dla mnie - mówiła we "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24. Drugim gościem był Dariusz Nożyński, najlepszy w Polsce i drugi na świecie w biegu.

Foto: Eurosport

Polacy tradycyjnie już odegrali kluczowe role w słynnym charytatywnym biegu. W Poznaniu triumfowała Katarzyna Szkoda, która wynikiem 55 km osiągnęła najdłuższy dystans na świecie wśród kobiet. Co czuje triumfatorka?
- Na początku, że to jest jakaś abstrakcja, przynajmniej tak jest w moim przypadku. To pierwsza tak duża impreza i tak duży sukces dla mnie i chyba do dzisiaj ciężko mi w to uwierzyć, że zrobiliśmy to i że jesteśmy z moim trenerem, moją drużyną najlepsi na świecie - powiedziała w rozmowie wideo z TVN24.

Nożyński: każde zwycięstwo smakuje inaczej

Najdłuższy dystans wśród panów pokonał Dariusz Nożyński - 68,3 km. Ubiegłoroczny zwycięzca poznańskiej edycji ostatnie kilometry przemierzał samotnie i ścigał się z Japończykiem, Jo Fukudą, który biegł z aplikacją mobilną w swoim kraju. Azjata przebiegł 69 km.
- Nie jest to moje pierwsze zwycięstwo, ja już jestem oswojony z tymi emocjami, natomiast każde zwycięstwo smakuje inaczej, emocje są realne i warto przeżywać to od nowa - ocenił z kolei Nożyński.
Niezwykłość tego biegu polega na tym, że jest to rywalizacja bez klasycznej linii mety. Finiszem dla uczestników jest samochód, który wyruszył ze startu pół godziny za zawodnikami. Wynikiem jest nie czas, ale pokonany dystans. Od kilku lat zawodników goni Adam Małysz, który początkowo ruszył z prędkością 14 km/godz., ale co pół godziny systematycznie przyspieszał.
- Jest coś takiego, że jak słychać za plecami kolumnę samochodów i Adama Małysza, to pokłady sił można wykrzesać i na tych ostatnich metrach się trochę przyspiesza. Jak co roku u mnie w końcówce miałem siłę przyspieszyć - podkreślił najlepszy Polak w jubileuszowej, 10. edycji.

Szkoda: mądra praca krok po kroku

- Zdecydowanie czekałam na samochód z Adamem. Już było ciężko, ale z drugiej strony jak poczułam, że jest blisko, to pojawiła się myśl, że trochę szkoda, że już się kończy - stwierdziła z kolei Szkoda.
- Tu bardzo ważna jest głowa i taktyka. A że wytrzymałość zawsze była moją mocną stroną, to cieszę się, że ten bieg udało mi się tak dobrze pobiec i rozłożyć siły - dodała.
Ile trwały jej przygotowania do tak dużego wysiłku? - Tak naprawdę to praca trwa cały rok. To są odpowiednie etapy, które trener dla mnie przygotowuje, a ja mniej więcej wiem, jaką pracę mam wykonać w poszczególnych etapach. Dzięki temu, że to jest mądra praca krok po kroku, jesteśmy w stanie potem dobrze pobiec fajny kilometraż na takich zawodach - zaznaczyła.
- To bodaj moja siódma edycja, jestem już "wybiegany". W tamtym roku pobiegłem niespełna 64 km, więc siłą rzeczy zakładałem, że to będzie taki lub trochę lepszy wynik. W tym roku czołówka ruszyła bardzo szybko, bo biegliśmy tempem moim półmaratońskim, ale wierzyłem, że wytrzymam to tempo, że w którymś momencie szala się przechyli - podsumował Nożyński.
Autor: lukl / Źródło: eurosport.pl
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama