Już w sobotę 50. edycja "Wyścigu Pięciu Czterotysięczników"

Bieg będzie czwartą i ostatnią odsłoną europejskiej części cyklu Golden Trail World Series, określanej mianem "biegowej ligi mistrzów", która później przenosi się za ocean.

Z uwagi na miejsce, w którym się odbywa, i sąsiedztwo kilku wysokich alpejskich szczytów, impreza nazywana jest zwyczajowo "Wyścigiem Pięciu Czterotysięczników".

Biegacze wystartują z Sierre do Zinal już po raz 50. Przez pierwsze 21 km droga niemal cały czas będzie się pięła w górę, przy czym najbardziej stromy fragment trasy czeka na biegaczy na samym początku rywalizacji. Na pierwszych sześciu kilometrach trzeba będzie pokonać ponad połowę z 2200 metrów przewyższeń. Dopiero później trasa, przebiegająca w większości na wysokości powyżej 2000 m n.p.m., stanie się nieco łagodniejsza. Ostatnie siedem kilometrów będzie wiodło w dół.

Rekordzistą trasy jest Hiszpan Kilian Jornet, który w 2019 roku pokonał dystans w 2 godziny, 25 minut i 35 sekund. Najlepszy wynik wśród kobiet, o niespełna 24 minuty dłuższy, należy do Szwajcarki Maude Mathys.

W tym roku impreza w szwajcarskich Alpach będzie rozgrywana po raz 50.

- W ostatnim czasie triumfy święcili tutaj biegacze z Kenii, chociaż nie zawsze uczciwie - powiedział komentujący bieg w Eurosporcie Bartłomiej Przedwojewski, przypominając ubiegłoroczną dyskwalifikację zwycięzców, przyłapanych na dopingu. - W tym roku "odzyskanie" trasy zapowiadają europejscy specjaliści od biegów górskich. A ponieważ bieg jest rozgrywany na dużej wysokości i w stosunkowo szybkim tempie, może nas czekać bardzo interesująca i dynamiczna rywalizacja - dodał Przedwojewski, który sam specjalizuje się w biegach górskich.

Poprzedni wyścig cyklu, rozgrywany pod Mont Blanc, wygrał Szwajcar Remi Bonnet.