Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Adam Bielecki o stanie zdrowia Anuraga Maloo i akcji ratunkowej na Annapurnie w programie Fakty po Faktach - wspinaczka

Emil Riisberg

05/05/2023, 19:31 GMT+2

Adam Bielecki, jeden z bohaterów głośnej akcji ratunkowej na Annapurnie, wrócił w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 do dramatycznych wydarzeń z kwietnia. Przekazał nowe informacje o stanie zdrowia indyjskiego himalaisty Anuraga Maloo, którego wyciągnięto ze szczeliny. Dowiedzieliśmy się też, jak niewiele dzieliło całą misję od niepowodzenia.

Foto: Eurosport

Przypomnijmy, że Maloo był poszukiwany w trudnym terenie między wysokościami 5600 a 6000 m n.p.m., który często nawiedzają lawiny. Himalaista wpadł do szczeliny, wracając do bazy ze szczytu. Kilka dni czekał na pomoc, z którą przybyli m.in. Bielecki i Mariusz Hatala.

To cud, że przeżył

- Jego stan jest nadal ciężki, ale wiemy też, że jest progres. Anurag otwiera oczy, reaguje na swoje imię, poznaje niektóre osoby, więc są to dobre oznaki - przekazał na początku Bielecki w "Faktach po Faktach", odpowiadając na pytanie o zdrowie poszkodowanego.
- Natomiast tak jak powiedziałem, ten stan jest dalej ciężki i trudno się dziwić, bo przecież nie dość, że spadł z wysokości ponad 50 metrów, to jeszcze dwie noce przeleżał w bardzo niskiej temperaturze i trudnych warunkach. Możemy więc traktować to w kategorii cudu, że żyje. Nie jestem lekarzem, ale mam przeczucie, że najgorsze już za nim i ma szansę na powrót do zdrowia - dodał Polak, który odnalazł zaginionego.
Maloo po wyciągnięciu na powierzchnię był przez trzy godziny reanimowany w szpitalu Manipal w Pokharze, po czym został przetransportowany drogą powietrzną do placówki Nepal Mediciti w dystrykcie Lalitpur w celu dalszego leczenia.

Zdecydowała długość liny

Bielecki na antenie TVN24 opowiedział również o misji ratunkowej, w której odegrał kluczową rolę.
- Naoczni świadkowie jego wypadku widzieli, do której szczeliny wpadł, ale nasze obawy budziło to, że już wtedy zjechali kilkanaście metrów i nie mogli namierzyć żadnego jego śladu - wspominał.
- Sam wjazd do tej szczeliny był bardzo wąski. Musiałem zrąbać część śniegu i lodu, żeby się tam dostać. Kiedy przedostałem się przez to zwężenie, okazało się, że szczelina jest olbrzymia. Zawisłem swobodnie w powietrzu, nie mając kontaktu z żadną ze ścian. Tylko na dnie, po kilkudziesięciu metrach, widziałem trzy kolejne dziury w śniegu. Skontaktowałem się z powierzchnią, przekazałem informację i stwierdziłem, że przeszukam te miejsca - relacjonował dalej Bielecki.
- Wiedziałem, że samo znalezienie go nie będzie łatwe. Próbowałem ocenić potencjalny tor lotu, którędy Anurag mógł spadać. Wybrałem jedną z tych dziur, a jak przejechałem przez nią, to był już 60. metr mojej liny, która miała 70 metrów. To też szczęście, które miał Anurag, bo zazwyczaj używamy lin 50-, 60-metrowych. Gdybym miał tę typową, krótszą, to nie znalazłbym go. Miałem jednak swoją dłuższą i tak naprawdę już na samej końcówce tej liny, po kolejnym zacisku w szczelinie, dotarłem do drugiego dna, gdzie znalazłem Anuraga - wyjaśnił gość "Faktów po Faktach".
- Myślałem, że zlokalizowałem ciało. Niezwykłe było moje zdumienie, wręcz niedowierzanie, gdy okazało się, że to nie jest ciało, tylko poszkodowany, którego trzeba jak najszybciej przetransportować na powierzchnię - dodał.
Bielecki to zdobywca pięciu ośmiotysięczników. Z Denisem Urubką w 2018 roku, po brawurowej nocnej akcji, uratowali Elisabeth Revol. Poszli po nią, gdy razem z Tomaszem Mackiewiczem utknęła na Nanga Parbat. Polskiego himalaisty nie udało się już uratować.
Annapurna to dziesiąty co do wysokości szczyt świata (8091 m). Posiada trzy wierzchołki. Został zdobyty po raz pierwszy 3 czerwca 1950 roku przez Maurice'a Herzoga oraz Louisa Lachenala, co czyni go pierwszą górą powyżej ośmiu tysięcy metrów, na której stanął człowiek.
Autor: jac/TG / Źródło: eurosport.pl, TVN24
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama