Żeglarstwo. Agnieszka Skrzypulec i Jolanta Ogar-Hill ze srebrnym medalem, protest Francuzek - Tokio 2020

Przed rozpoczęciem wyścigu medalowego Polki zajmowały trzecią lokatę w klasyfikacji generalnej. W środę dopłynęły jednak do mety dwie pozycje wyżej niż Francuzki, były czwarte. Dzięki temu to Skrzypulec i Ogar-Hill ostatecznie sięgnęły po srebro. Złoto dla Brytyjek, brąz dla Francuzek.

Radość Polek z medalu opóźniła się jednak o kilkadziesiąt minut z powodu protestu, który na Brytyjki złożyły francuskie żeglarki.

- Znamy specyfikę tego sportu. W żeglarstwie nie rozdaje się medali po pierwszym dniu tylko po ostatnim. Dzięki naszemu doświadczeniu udało nam się zachować spokój. Wiedziałyśmy, że możemy wywalczyć medal, mamy do tego narzędzia. Bardzo się cieszymy, że udało nam się zrealizować ten plan - podkreśliła Skrzypulec.

To piąty medal olimpijski w historii polskiego żeglarstwa, ale pierwszy w konkurencji zespołowej. Wszystkie poprzednie zostały zdobyte indywidualnie.

Nie do końca było jednak wiadomo, jakiego będzie koloru. Po zakończonym wyścigu Francuzki złożyły protest, oskarżając Brytyjki, że te przeszkodziły im w skręcie na ostatniej boi. Jeżeli sędziowie przyznaliby im rację, Polki zostałby zepchnięte na trzecią lokatę.

- Byłyśmy megazdziwione, że jest jakiś protest. Nie wiedziałyśmy, o co chodzi. Nie byłyśmy w niego zmieszane. Pozostał niesmak, bo wygrywamy na wodzie, a nie w pokoju jury. Na szczęście dobrze się skończyło. Medale zostają tak, jak zostały wywalczone - podsumowała szczęśliwa Ogar-Hill.

Autor: Skrz/łup / Źródło: eurosport.pl